Pożegnałam się z🌲🌲🌲 lasami w Małopolsce, wypadałoby pożegnać też🌲🌲🌲 lasy podkarpackie 😁. Tym razem wypad rodzinny,👭👬 z córką, zięciem i ukochaną wnuczką 🥰. Moja mała grzybiareczka swym czarodziejskim kijaszkiem wyczarowała ostatnie, jesienne novemberuski! W 🌲🌲🌲lesie jodłowym z domieszką buka i brzozy zebraliśmy ponad 200
rydzów, wiaderko
opieniek, 1
borowika oprószonego, 4
ceglasie, trochę
pieprznika trąbkowego do lecza i 8 pięknych
borowików! Była też rodzinka
maślaków (niestety robaczywych) i
podgrzybków zajączków - te również zostały w lesie😜.
Dzień był piękny, słoneczny☀, wyprawa udana.