Jakieś 150 podgrzybków 4,8 kg. Poza tym dwie kanie, trzy ceglasie i dwa maślaki. Pan, który uprzedził mnie na miejscówce zgarnął mi sprzed nosa trzy dorodne prawdziwki.
podgrzybek brzydki, nie takiej urody jak te z Krupskiego Młyna. Sporo robaczywych, pożartych przez ślimaki i na chudych nogach.
Zebrałem też parę sztuk wodnichy późnej na skosztowanie i chyba to powtórzę 😉.