15
prawdziwków, tyle samo
maślaków zwyczajnych i
sitarzy, 10
podgrzybków, 5
czubajek gwiaździstych i 2
kozaki babka. Las mieszany.
Ale było fajnie 😁 Po tygodniu nieobecności w lesie wreszcie się udało. Pod lasem o 14.45 ale słonko świeciło mocno więc pełen werwy ruszyłem napełnić kosz grubymi
podgrzybkami 😂 Taki był plan ale życie pokazało coś innego. Ku mojemu zaskoczeniu zacząłem znajdować
prawdziwki. Specjalnie chodziłem po różnych lasach gdzie dominowała sosna, świerk albo modrzew. Były trawy, mchy, igły szyszki. Ale
podgrzybków jak na lekarstwo. A powinny tam rosnąć bo w ubiegłym roku rosły w tamtym lesie nawet w lasach liściastych. Widocznie to nie był jeszcze ten moment abym mógł nimi się nacieszyć. W zasadzie połowę czasu spędziłem w miejscach gdzie jeszcze mnie nigdy nie było. I rosły tam
prawdziwki. Wypad zatem bardzo udany. Pozdrawiam i do usłyszenia.☺️