Cześć😊😊 Ależ to był dzień grzybowy😊 Około 50
borowików szlachetnych, 30
borowików ceglastoporych, 20
koźlarzy czerwonych, 10
podgrzybków brunatnych i 10
czubajek.
Miałem w planach wyjazd do świętokrzyskiego na poszukiwania
borowików sosnowych, ale ostatnie dwa dni byłem już tak zmęczony pracą, że jak zasnąłem w piątek o 21.30 to spałem do 7.30, zanim się zebrałem była już 10 i wiedziałem, że daleki wyjazd odpada. Pomyślałem, nie ma tego złego pojadę odwiedzić lasy gliwickie😀. Jechałem i myślałem jak znajdę 8
prawdziwków to będzie sukces, ale trzy też mi wystarczą, nie spodziewałem się takich pięknych zbiorów. Tymczasem już na pierwszej miejscówce emocje sięgnęły zenitu, najpierw trzy
prawuski z czego jeden drugiemu rósł na głowie a trzeci przyglądał się temu z boku, potem jedn samotnik i nagle pięć pięknych sztuk obok siebie😀, już byłem kontent na cały dzień😊. Trafiło się kilka miejsc z prawdziwkami, jedno miejsce ze sporą ilością
ceglasi i dwa miejsca z
kozakami czerwonymi, w jednym rosły razem z borowikami. Zbiór wygląda jak z pełni sezonu, a po zdjęciach można by pomyśleć, że to prawdziwe eldorado, ale w rzeczywistości nie jest tak dobrze. W większości lasu jest już pusto,
podgrzybki stare,
czubajki podsuszone, a
opieńki skończyły się tak szybko jak zawsze.
Prawdziwki rosły głównie w buczynach w naświetlonych miejscach, w młodnikach nic już nie było. Jeśli to mój ostatni wypad w tym roku do Gliwic to pożegnałem się hucznie, a las sprawił mi piękny prezent😊 Pozdrawiam wszystkich!