Ranek ciepły, ciemny i mglisty, ale z upływem godzin coraz jaśniej i cieplej. Najwięcej nazbierałam
rydzy,
prawdziwków około 40 grzyby młode i zdrowe. Rosną małe
maślaki,
sitaki,
kanie i
podgrzybki.
Snułam się po lesie, wolno, bez pośpiechu przemierzałam znajome ścieżki, ale odwiedziłam też miejsca dawno nie widziane i marzyłam o swoim księciuńku. Było ich już wielu w tym sezonie, ale Fijajum ma swój gust, o którym się nie dyskutuje i nigdy do końca to nie był ten jedyny. Jeden był krzywy, drugi za niski, trzeci za stary, czwarty za młody, piąty jakiś taki itd 😉 a dziś mam go, dopadłam swojego ideała i jest tak cudowny, że mam ochotę go żywcem zjeść 😋 Teraz będzie polowanie na króla 😚