(1/h) Żółciak siarkowy, znaleziony na dębie 3 metry nad ziemią więc bez liny się nie obyło. Las mieszany, prócz kurczaka z drzewa samotny krowiak podwinięty.
(0/h) Ponieważ wraz z brakiem grzybów wzrasta mi poziom desperacji i samozaparcia;) w sobotę zwiedzone rowerowo kilka kolejnych miejscówek. Grzybów zero, górna ściółka pomimo sporych opadów tydzień temu - już wyschła. Za to w kilkunastu miejscach, przy ścieżkach, głównie na piaskach przy zagłębieniach (kałuże) pojawiło się mnóstwo kulek, które ze względu na brak znajomości..... trafiają do mnie do kategorii purchawkowate;) Tak więc coś powoli zaczyna się dziać, a w niedzielę popadało więc może w końcu....
(0/h) Grzybów i tak nie będzie do późnej jesieni, czy komuś się to podoba czy też nie. Już zapomnieliście o tym, jak całymi tygodniami wcześniej panowała susza? Dwa dni wcześniejsze z deszczami tego nie zmienia. Pzdr
(0/h) Wyszedłem na rekonesans. W lesie jak w Amazonii, duszno, parno, wilgotno. Żadnych grzybów. Jest nadzieja ponieważ rozkopałem ziemie i na 40 cm jest wilgoć. Myśle poczekać 2 tyg.
(7/h) Witam wszystkich po mojej wielomiesięcznej nieobecności! Dobrze znów tu być. I równie dobrze znaleźć wreszcie grzyb. 3 tygodnie u nas nie spadła ani kropla deszczu, a teraz od soboty lało. Duszno i wilgotno. I ciepło. Z wielkim zdziwieniem zebrałam 2 garście twardzioszka wprost z trawnika przed domem, a kiedy zobaczyłam, że moje zaszczepione boczniakiem pnie brzozowe są całe przerośnięte grzybnią, pobiegłam do lasu. Kapeluszowych nie ma, ale deszcz był tak intensywny, że bzy porosły uszakiem. Radość! ps. ilość orientacyjna, ucha sporo, tańcówek w sam raz na sos. Sorry za fotki nie z lasu.
(0/h) W zasadzie potwierdzę to co poprzednicy w lesie mokro, w wielu miejscach kałuże ale grzybów zero. Sprawdzone kilka miejscówek w kilku lokalizacjach - na rydze, kurki, prawdziwki i koźlarze, które zawsze wyłaziły pierwsze...... NIC. Za to dopisały końskie muchy, wilgotność i temperatura sprawiły że po 15 min i ja i Ares waliliśmy potem na kilometr, zapraszając do "stołówki" Jeszcze nigdy mnie tak nie pożarły jak wczoraj.....