szerzej:
... ciągle tylko - nic nie ma, trzeba poczekać, coś się rozkręca, coś rusza, jeszcze tydzień, jeszcze dwa i tak od niemal 3 miesiący ciągle to samo. Wniosek jest jeden, wszystkie te fale upałów jakie były w tym roku zebrały swoje śmiertelne żniwo i są teraz konsekwencje, w postaci pojedynczych osobników (no dobra, gdzie nie gdzie troszku grzybków jest, klasycznie Śląsk, Małopolska oraz Łódzkie) a w całej reszcie nic więcej. Dalej będę uparcie podtrzymywał swoją tezę, że najlepsze to dopiero będzie, na przełomie od końca września, początek października. Dopiero jesienią zacznie się koszonko na poważnie, bo będzie to intensywny, ale bardzo krótki sezon. 🍄🍄Zdjęcie do źródła odnośnie pogody, z bardzo wysoką przewidywalnością znajduje się na DOBRA POGODA 24 i dodatkowo w apce WINDY. A tym czasem odmeldowuje się i życzę cierpliwości oraz wstrzemięźliwości, a efekty będą piorunujące, dopiero na (JESIENI). Do usłyszenia 😉