(0/h) Przeszedłem sobie turystycznie trasę Andrzejówka-Sokołowsko-Andrzejówka i jak zwykle co jakiś czas zbaczałem ze szlaku i wchodziłem do lasu. Niestety lasy górskie są już w stanie snu zimowego, żadnych grzybów nie widać. Jest to chyba spowodowane głównie niskimi temperaturami, jakie w tych okolicach ostatnio notujemy. Lasy piękne, mogły by jeszcze obdarować nas mnóstwem grzybów, ale chyba już nie w tym roku
Na fotce piękny las bukowy
(80/h) Bez zmian. Zielonka i siwka. Znaczy zmiany są. Na lepsze. Las podlany, grzybów więcej i nawet te ze ściółki w większości zdrowe. Ale też dwa młode borowiki i kilkanaście małych maślaków. Wszystko zdrowe! Dużo młodych muchomorów czerwonych. A z kim przyjaźni się muchomor czerwony wiadomo... Oby tylko nie zmroziło
(0/h) Wiem, wiem już się żegnałam. Ale taki los kierowcy i jakoś nie byłam bardzo na nie 😜 Pomyślałam że poszukam jak Merry zimowych grzybków. Ale moje lasy w jakimś zawieszeniu, nie ma jesiennych ani zimowych. Jak w życiu pomiędzy tym co było a tym co będzie. Leniwie spędzone 3 godzinki, w budzącym się w blasku porannego słońca lesie. Metoda Bazylii pomogła pojawił się on - jeden śliczny pomarańczowożółty 😍 Poza tym trochę przesuszonych purchawek, jeden stary podgrzybek brunatny, kilka czerwonych gołąbków. Las śpi a jednak nie do końca 😊
(0/h) Sprawdzone pięć miejscówek na płomiennicę zimową, niestety nic. Dwie lokalizację z gąsówką fioletowawą, także pustki. Zniszczone stanowisko uszaka skórnikowatego. Uszaków bzowych również brak.
(7/h) Po 2 godzinnym spacerze znalazłem 11 podgrzybków, 2 maślaki zwyczajne, 2 zajączki, 1 kanie, 1 jednego borowika - ten niestety okazał się dziurawy jak sito choć wyglądał obiecująco, oraz około 50 pieprzników trąbkowych. W lesie bardzo sucho, tylko miejscami wyczuwalna wilgoć w powietrzu i tam można było coś znaleźć, po ostatnich wichurach dużo połamanych lub powalonych drzew.