(10/h) Witam wszystkich grzybiarzy. Ostatni wypad do lasu w tym sezonie i jeszcze coś udało się nazbierać, aż miło. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za wpisy. Do przyszłego sezonu. Paa
(0/h) Witam wszystkich bardzo serdecznie! 🙂 Chociaż przez ostatni miesiąc nie udzielałem się "grzybowo", nie znaczy to, że obraziłem się na las i w ogóle do niego nie zaglądałem 😉 Bywałem dosyć często ale wyłącznie rekreacyjne. Dzisiaj też wybrałem się głównie po to, żeby się dotlenić przed trudami tygodnia, ale przy okazji zajrzałem w swoje rewiry zobaczyć co w liściach piszczy 🙂 Krótko podsumowując grzyby potencjalnie interesujące w kontekście zebrania czegokolwiek: Gąsówka fioletowawa - 4 szt. Opieńki - 4 szt. Jeden wysuszony siedzuń sosnowy. Wysuszone uszaki bzowe. Wszystko zostało w lesie.
2021.11.1 21:26
szerzej: W październiku przymrozki bardzo szybko i definitywnie "załatwiły" sprawę jakiegokolwiek wysypu. Niby się człowiek jeszcze łudził, że może zdarzy się cud, ale to były płonne nadzieje. No i dzisiaj w zasadzie upewniłem się tak "dla formalności" że nic już nie ma. Było ciężko znaleźć w ogóle jakiegokolwiek grzyba. Ale za to pogoda była przecudna 🙂 Las był klimatyczny, chociaż "łysy", bo większość liści już opadła 🙂 Jak to dobrze, że w zeszłym roku popróbowałem zimowych grzybów 🙂 inaczej właśnie zacząłby mi się ciężki okres "bezgrzybia" i walka z "syndromem odstawienia" 🤐 Pozdrawiam wszystkich! 🙂 Tylko nie zapadajcie już w zimowy sen! 😉
(0/h) Jagodnik raczej nigdy mnie nie zawodził, a tu - ups - zero grzybów jadalnych, nie licząc jednego ceglastoporego, z którego udało się odzyskać 1/3. Przez niecałe 2 godz. nie spotkałem ani jednego gołąbka, ledwie 3 stare mleczaje, nie mówiąc o innych. Sezon grzybów jesiennych się skończył.