(25/h) Las duży mieszany. W lesie z wierzchu sucho ale pod spodem wilgotno. Dziś nawet kilka osób również poszukiwało grzyby. Koźlarki po kilka sporo robaczywych. Krawce pojedyncze zdrowe. Maślaki pojedyncze sporo robaczywych. Kurki całe stadka sporo drobnych. Coraz częściej idzie spotkać muchomory, gołąbki, olszówki, purchawki i inne drobne niejadalne. W nadchodzącym tygodniu ponownie nadawają opady deszczu tak więc sezon pomalutku się rozkręca. Byle nie było aż takich wysokich temperatur jak wczoraj a będzie ci szukać w lesie. Pozdrawiam leśną brać i życzę obfitych zbiorów.
(0/h) kompletne zero, w lesie niby są kałuże ale ściółka jest sucha nawet pod mchem.
dla pocieszenia wstawiam zdjęcie kwiatuszka zrobione przez moją córkę :)
(3/h) Ostatnio zwiedziłem zlane porządnie wodą lasy lućmierskie i grotnickie - zero poza pojedynczymi kurkami nie nadającymi się do zbioru. Dla odmiany uderzyłem w lasy na południe od Łasku. Pustynia niemiłosierna, ale trafiło się 8 podgrzybków i 2 maślaki, do tego baby sarenka jako bonus :)
(20/h) Las duży mieszany. W lesie wilgotno i gorąco. Kurki rosną całymi gromadami ale sporo drobnicy. Koźlarki po kilka sporo zdrowych. Pokazały się pierwsze muchomory i gołąbki. Można spotkać różne drobne grzyby niejadalne. Nawet udało się spotkać cztery sarenki z czego jedna podeszła bliżej ale nie dała się sfotografować. Warunki sprzyjają rozwojowi grzybni gdyż coraz więcej widać płacy grzybni. Sezon z dnia na dzień rozkręca się coraz bardziej i oby tak było do zimy. Pozdrawiam leśną brać i życzę udanych leśnych wypraw i powrotów z pełnymi koszami.
(10/h) Las duży sosnowy. W lesie mokro i sporo kałuż po wczorajszej ulewie. podgrzybki pojedyńcze zdrowe. Maślaki stare zostały na rozsiew. Krawce za duże i za mokre zostały na rozsiew. Piękne muchomory i inne drobne niejadalne grzyby rosną. Pierwsza wizyta w tym lesie i odrazu udało się trafić jadalne grzyby. W zeszłym roku o tej porze roku panowała susza w tym lesie a w tym roku miło bo mokro i z wierzchu jak i pod spodem. Sezon powoli rozkręca się w moich okolicach i oby tak dalej i jak najdłużej. Pozdrawiam leśna brać i życzę powodzenia w poszukiwaniu grzybów i powrotów z pełnymi koszami.
(10/h) Mam i ja 😃😃😃 Objechalam swoje miejscówki, lasy różne: duże- dębowe, mieszane; zagajniki sosnowe, brzózki. Koźlarze, wszystkie w jednej miejscówce- brzeg dużego lasu.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Nastawiłam się dziś na kureczki, tak do jajka dla smaku, bo tęskno 😊 A tu taka niespodzianka.😃 Tuśka, szkoda że się nie spotkałyśmy 😞 może następnym razem 😀 Chyba niebawem odwiedzę Albinów🤗 Pozdrawiam Grzyboświrusków🤗🤗
(15/h) Las sosnowy duży. Zbiór mojego taty przez godzinę od 6.30 do 7.30. podgrzybki pojedyńcze przeważnie robaczywe. Maślaki po kilka robaczywe. Pociechy pojedyńcze zdrowe. Koźlarki pojedyńcze robaczywe. Sporo pokazało się gołąbków, olszówek, muchomory i inne drobne niejadalne. Wczoraj przez okolicę przeszła spora ulewa i dołożyło kolejne porcje wilgoci. Całą noc była mgła. Sezon rozkręca się coraz lepiej.
(15/h) Las duży mieszany. W lesie wilgotno. Nawet konkurencję dziś miałem. Kurki rosną po kilkanaście ale jeszcze sporo drobnicy. Konkurencja dziś trafiła pięknego borowika sosnowego ale był robaczywy. Pokazują się pojedyńcze gołąbki i inne drobne niejadalne. Na innym lesie w mojej okolicy pokazały się pierwsze podgrzybki. Teraz będzie długi weekend a więc będzie więcej czasu na zbadanie okolicznych terenów. Prawie codziennie pada i ciepłe noce są tak więc grzyby mają warunki do rośnięcia. Pozdrawiam leśna brać i życzę powodzenia w poszukiwaniu grzybów i powrotów z pełnymi koszami.
(2/h) Po intensywnych opadach i pierwszych mgłach nastawiłem się na większe zbiory niż ostatnio. Niestety 2 h chodzenia bez większych rezultatów pojedyncze duże okazy maślaka - każdy robaczywy. Trzeba jeszcze trochę poczekać, jeśli pogody się utrzyma zapowiadają się obiecuje łowy grzybów podobnie jak w zeszłym roku. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowych dużych kapeluszy;)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Korzystając z nadarzającej się okazji 3 h wolnego, w pedał i do lasu. Musiałam się streszczać, bo chciałam zaliczyć 2 moje miejscówki brzozowe, las dębowy + modrzewie. I udało się:D Niestety wleciałam w pierwsze brzózki, niczym z procy wystrzelona … no i mosz! Morderstwo się dokonało:/ Mały, zupełnie niewidoczny, skryty pod liśćmi pomarańczowy zaliczył mojego kalosza!!! Pogrzebu mu nie wyprawiłam, ale zwłoki uwieczniłam jako dowód zbrodni, którą za karę muszę zapamiętać:P Las się chyba na mnie zemścił, bo w tychże brzózkach już nic więcej nie uraczyłam. Pognałam do następnych, przeparkowałam auto, wysiadam w alejce, stawiam kalosze na glebie, a tu obok buta wita mnie całkiem niezła „babeczka”;) To była chyba przestroga, cobym uważniej pod nogi patrzyła. Ale co zrobić, wzrok po krótkiej przerwie zimowej jakoś się chyba totalnie odgrzybił i potrzeba teraz kilku wypadów, aby na nowo zacząć trybić;) W dębowym niestety boletusów nie stwierdzono. Za to fajnego, młodzieżowego żółciaka zaliczyłam (zapewniam, że miał 15+ … dni … więc wiecie, żeby nie było, wszystko na legalu). Ostatnia miejscówka – modrzewie. Zwykle nie zawodzą i tym razem również. Pierwsze maślaki modrzewiowe, od małych, po średnie, aż do wielkich okazów. W jednym miejscu po kilkanaście sztuk. Niestety, po dwóch z ciekawości sprawdzonych, mocno nadzianych robalem, za resztę się już nawet nie zabierałam. Zapozowały mi jedynie do zdjęć, bo dzisiejszy wypad był i tak tylko rekonesansem i poza żółciakiem, niczego do domu nie zabierałam. Ale ale … dzieje się!!! I to najważniejsze:D O dziwo nie spotkałam żadnego drobiu, ale miejsca w sumie też nie jakieś takie bardzo kurkowe. Klimat w lesie rewelacyjny. Duża wilgoć, niebo zachmurzone, żywej duszy, cisza i spokój. Dam sobie jeszcze z 7-10 dni i ruszę ponownie na łowy. Na pewno pokaże się więcej kozakowatych i to takich, które zauważę, a nie kaloszem potraktuję;) Serdeczności i pełnych koszy dla Was!!!:D
(5/h) Mój pierwszy rurkowiec w tym roku;) Zbadane dwa zagajniki, brzozowy z domieszką innych drzew lisciastych i młodnik sosonowy. Wilgotno i ciepło, w powietrzu pachnie grzybami, ale zbierać narazie niema co. Mimo to trafiłem pierwsze rurkowce w tym roku w postaci 3 koźlarzy pomarańczowożółtych. Do tego przyzwoity egzemplarz Żółciaka siarkowego Pozdrawiam.
(0/h) Darzgrzyb :) Las wilgotny ale musiało by jeszcze stać się coś, bo nie wyglądał na taki co pojawią się w nim grzyby. Nawet niejadalnych było mało. W długi weekend pojadę w inne miejsce.
(10/h) Las duży mieszany. W lesie wilgotno. Wybrałem się sprawdzić czy kurki podrosły. Strasznie wolno im idzie wzrost. Kilka sztuk zebrałem do smaku na jajecznicę. Innych jadalnych brak. Można spotkać różne pojedyńcze niejadalne drobne grzyby. Pogoda sprzyja grzybom ponieważ co jakiś czas pada tak więc jest wilgoć ale potrzebna jest mgła aby grzyby mogły wystrzelić spod ziemi. Kolejny tydzień również ma być deszczowy tak więc aby patrzeć jak lasy zapełnią się od grzybiarzy i grzybów. Pozdrawiam leśna brać i życzę powodzenia w poszukiwaniu grzybów. Obecnie pada deszcz.
(4/h) Spacer po lesie, a przy drodze 3 maślaki pomarańczowe i podgrzybek. Po kilku podejściach wreszcie sezon i dla mnie otwarty. Duża różnorodność blaszkowych, nawet muchomory się trafiły.
(3/h) Pierwsze grzybobranie w tym roku podjechałem z ciekawości na łąki gdzie rosną małe pojedyncze sosny. 2 h chodzenia i 5 maślaków z czego tylko jeden dobry. Po oględzinach można było stwierdzić że to kilkudniowe okazy. Jeśli popada to może będzie więcej i będą występować w stadach.
(10/h) Las duży mieszany. W lesie wilgotno nawet sporo kałuż na drogach. Kurki małe całe stadka ale muszą podrosnąć. Coraz większa gama grzybów niejadalnych pokazuje się w lesie. Potrzebne teraz ciepłe noce i mgła a lasy rozkręca się na dobre. AgusiaN lasy w moich okolicach zawsze obfitują w grzyby nieraz lepiej nieraz gorzej tylko trzeba wiedzieć gdzie wejść żeby coś trafić. Tuśka co taka cisza z twoich okolic ??? Czyżby zamknęli cię w domu i nie chcą ciebie do lasu wypuścić ??? W tym tygodniu nadawają jeszcze opady deszczu tak więc kolejna porcja wilgoci dojdzie. Pozdrawiam leśna brać.
(6/h) Jeden koźlarz (na zdjęciu). Ale czy to babka? Tu pod brzozami występują "typowe babki" oraz takie jak ten: bardzo ciemny kapelusz, gruby i twardy trzon, a na nim wyraźne te czarne cośki. Mógłby to być koźlarz czarnobrązowy? W atlasie zaznaczony jest jako rzadki, a tu występuje bardzo często. Z innej beczki: wychodzą muchomory czerwieniejące. Jeżeli muchomory się nie liczą, to proszę zredukować moje doniesienie do 1/osobogodzinę.