(10/h) Tydzień temu było pożegnanie z lasem, ale nie wytrzymałam🙃. Mam trochę wyrzuty sumienia, bo obiecałam sobie, że resztę grzybków pozostawię dla leśnych zwierzątek🤥 - w końcu spiżarnia pełna, rodzina i znajomi obdarowani, ale... No właśnie, ale! Ten cudny las! Ta cisza i spokój! I... Pasja zbieracza - nałóg?! Niech i tak będzie, co mi tam, w końcu nie ja jedna - przed szlabanem kilka aut stało. Dziś zebrałam 15 prawdziwków, 4 ceglasie, 4 kanie, 15 rydzów i 4 czerwone kozaczki. Mam tylko nadzieję, że gdzieś w głębi lasu pozostało trochę grzybków dla zwierzyny 🤔.
(20/h) 3 h spaceru po lesie. Początek obiecujący, w kilka minut pół wiaderka rydzów, sporo zostało ze względu na lokatorów. Nastawiałem się na prawdziwki, ale znalazłem tylko 7 w tym 2 zostały w lesie. Sporo zmarzniętych i wysuszonych opieniek. Piękna pogoda :)
(72/h) 102 podgrzybki brunatne, 8 maślaków zwyczajnych i 4 kanie.
Zapowiadają przymrozki dlatego ruszyłem sprawdzić czy rosną młode podgrzybki. Kręcenie się w kółko po znanych miejscach uświadomiło mi że choć noce chłodne, to młode grzyby rosną, ale je trudno dostrzec.
(50/h) 4 kanie, 20 podgrzybków, 10 borowików, 70 koźlarzy.
Po deszczu krótki popołudniowy spacer. Grzybki rosną tu i tam, ale zawsze chęci na nie mam. Jesienne barwy liści prawie zanikają tworząc na ziemi zimową poduszkę.