(15/h) Powtórzyłem sobotni spacer z drugą psicą - było skromniej niż wczoraj (w końcu sam sobie grzybki wyzbierałem), ale zbiór całkiem udany. Trafił się nawet wachlarzowiec olbrzymi, ale pozostał w lesie nietknięty, ponieważ nie byłem przygotowany na taki okaz;) Teraz do soboty pozostawiam grzybki w spokoju. Pozdrawiam Grzybniętych:-)
(100/h) Okolice Starej Kiszewy, las liściasty - czarno od lejkowców, dwie osoby nazbierały w błyskawicznym tempie dwa kosze, ale duuuuużo zostało w lesie. Oprócz tego sporo kurek, pojedyncze prawdziwki (zdrowe), kozaki grabowe i pomarańczowoczerwone, płachetki i niezbierane przeze mnie gołąbki.
(20/h) W lesie wilgotno wędrówki ok 2 godzinki, żeby nie cholerne komary zostałabym więcej i to co najważniejsze 😀 zaczyna się wysyp prawdziwka innych też, zebrane ponad 30 młodych prawych tyle samo kozakówpodgrzybki, maślaki i odrobiną kurek
(10/h) Pół dnia w lesie i wróciłam z kobiałką grzybów: sporo dużych kurek, sześć kozaków, maślaki (niestety - nad Wdzydzami jest ich dużo, ale sporo starych, gnijących, a młodzież - w większości z lokatorami), kilka podgrzybków, dwa duże rydze. Sporo chodzenia, urobek niewielki, ale najważniejsza jest satysfakcja z rozpoczęcia sezonu. W lesie bardzo mało grzybów niejadalnych.
(15/h) jakies 200 kureknie objetych w godzinowym sprawozdaniu. okolo 20 kozaków, 8 piaskowcow modrych, 10 prawdziwków w tym 2 zdrowe. oprocz tego wysyp płachetki (niemki) ktorej nie zbieram, okolo 20 ceglastoporych tez nie zbieram i kilka podgrzybków. sucho, mizernie i nie zapowiada sie na cos konkretnego w najblizszym czasie: ( pozdrawiam
(20/h) Lasy w okolicy ucierpiały niewiele. Największa wichura na szczęście nas ominęła. Grzybków niewiele, ale ze spaceru nie wraca się z pustym koszykiem. Miejscami robi się trochę sucho. W bukowym rosną lejkowce, nie liczone w grzyboosobogodzinowach :)