(6/h) O godzinie 16 przestało padać, więc tak jak wczoraj zapowiadałem wybrałem wybrałem się do moich Trollowych Lasów. Po całodobowym deszczu, w lesie dość mokro. Mój las miał dla mnie piękną niespodziankę, pięć dorodnych borowików, oraz pięknego (1,23 kg) siedzunia sosnowego. Nie ukrywam że mam nadzieję, że po tych deszczach pojawi się fajny wysyp. O 18 znowu zaczęło padać. Pozdrawiam Grzyboświrkową Brać. A:-)))
(0/h) Nie mogłem uwierzyć w to, co zauważyłem! PADA, WRESZCIE PADA! Wiem, że w niektórych rejonach kraju to nic nowego, ale kogoś takiego jak ja - kto nagle zauważył, że mieszka na środku cudownie powiększonej Pustyni Błędowskiej - to powód do radości! Trochę czasu upłynie, zanim będzie co zbierać, ale będzie na pewno.
(1/h) Przyszła sobota i jest lepiej niż w cwartek, wprawdzie dalej 1 szt/godz., ale za to większe i cięższe:- D. Łącznie 4 ceglaki, 1 zajączek i 2 kurki. ceglaki młode, więc coś próbuje rosnąć, idzie to opornie, ale zawsze do przodu. Jutro kolejny wyjazd i odpoczniecie ode mnie do czwartku.:- P
(1/h) Gorąco, wręcz upalnie. Ale co tam Las wzywa. Bez nastawienia, że cokolwiek znajdę pojechałem w przepiękne jodłowe lasy w okolice Wiśnicza. O godź 6:30 zaperkowałem auto na obrzeżach lasu, koszyczek-tym razem nieduży, kosa wplecaku i w las. Pięcigodzinna wyprawa po górkach mniejszych i większych, po wąwozach, ale również po płaskim terenie, zaowocowała zbiorem 6 szt. POĆKÓW. Oj... poczułem tą wyprawę w nogach. W lesie bardzo sucho, ale ceglasie jakoś dają radę, o dziwo rosły chyba w najbardziej wysuszonych miejscach. Acha, znalazłem też młodziutkie pieprzniki, ale zostały w lesie, ze względu na rozmiar. Około 12:00, przy 30°¢ rozstałem się z pięknym lasem, a jutro sprawdzę, co słychać w moich Trollowych Lasach. Pozdrawiam Wszystkich. A.
(5/h) Niestety ten rok jest jaki jest, ale jak wpisują niektóre osoby, do lasu chodzi się nie tylko na grzyby i z tym się zgadzam. Wracając z Jabłonki wstąpiłem do lasu w Zubrzycy Górnej. Piękne miejsce, mało ludzi, wiele cieków wodnych. Grzyby wszelkiej maści, poza tymi co zbieram;) W lesie nie było sucho, ale po dniach suszy niestety nie obyło się bez ofiar. Znalazłem około 15 kurek w dziwnych miejscach. Reasumując trzeba jeszcze poczekać na grzybki. Ja mieszkam w Krakowie prawie w Lesie Wolskim. Tutaj tez kiedyś chodziło się na grzyby. Na Bielanach były kanie, pieczarki, gąski, podgrzybki. Teraz nie ma nic. Zanieczyszczenie, podobnie jak w lasach koło Krakowa. Dlatego kocham lasy w górach, i jadąc nastawiam się na świetny spacer a nie grzyby.
Pozdrawiam ludzi którzy pielęgnują ten portal, kochają las, bez względu na ilość grzybów!
(1/h) I co mam napisać... że gorąco, że sucho, że nie ma grzybów... NIE, każdy widzi las inaczej:-). Rano wreszcie super temperatura 14 stopni, są miejsca w lesie, na drogach, w zagłębieniach, gdzie wciąż są kałuże z wodą, w niektórych strumyczkach ciągle płynie woda, a wszędzie gdzie tylko jest choćby odrobina wody, rosną oazy zieleni, soczyste trawy, zielone mchy, jeżyny, wszystko aż eksploduje zielenią. Były też grzyby, wprawdzie to tylko 5 kurek, ale były i cieszą jak pierwsze majowe grzyby, więc można chodzić i narzekać, że sucho, gorąco i nie ma grzybów... tylko po co??? A w sobotę na pewno będzie lepiej:- D
(1/h) Niestety i ja doleję kilka kropel, do tego oceanu na południu Polski. Niby przechodziły jakieś deszcze, nawet cały zmokłem 6 sierpnia, ale nic z tego nie wyrosło... chociaż nie, wyrosło, 3 małe ceglaczki w jednym miejscu, poza tym jeden stary ceglak i jeden podgrzybek, oba nie nadawały się do wzięcia. Ale za to pogoda dzisiaj była piękna:-) i dużo ludzi wybrało się na wycieczki. Jednej pani nawet wyrzuciłem 4 borowiki żółtopore z koszyczki i została z samymi szyszkami, które chyba miały być "podkładem" do pełnego kosza grzybów;-D. Jednak jako niepoprawny optymista w tym tygodniu jeszcze spróbuję gdzie indziej... w czwartek... potem w sobotę i jeszcze w niedzielę:- P
(0/h) W ramach wyjazdu po aronię do znajomych, zaglądneliśmy do ulubionego lasu na jakiś mały spacerek. Grzybów zero, i sprawdza mi się moja teoria o wyrodzonej grzybni, no cóż nie tylko my się musimy starzeć, ona też musi. Za kilka lat urośnie nowa i może jeszcze silniejsza i będzie jak dawniej. Pełen optymizmu w lepszą przyszłość pozdrawiam wszystkich pozytywnie nakręconych -Jacek i Ela.
(1/h) Witam Wszystkich. Piękny dzień na spacer po lesie, dziś bez jakiegokolwiek nastawienia na szukanie grzybów. Wręcz przeciwnie, wybraliśmy się na długi spacer po lesie, ale Wiecie dobrze jak to jest u nas "Grzyboświrków", oczy same mimowolnie wyptartują "czegoś"w ściółce. I tak właśnie udało mi się wypatrzyć, pięknego młodego piaskowca modrzaka (foto), dwa wiekowe kozaki czerwone i jednego maleńkiego ceglasia. Na obrzeżach lasu, wspaniałe słodkie jeżyny aż prosiły się o to by je zrywać. Leśny bufet, był bardzo obfity w te wakacyjne smakołyki. Leśna 3-godzinna wycieczka bardzo udana. Teraz czekamy na deszcz, bo... SUSZA... Pozdrawiamy Wszystkich utożsamiających się z lasem i jego dobrodziejstwami. B&A