(60/h) Las mieszany dęby, brzozy, świerki. podgrzybki. 2,5 godziny mi to zajęło i praktycznie w jednym miejscu. W innych miejscach byłam i też się pokazują podgrzybki.
(20/h) 10 podgrzybków zdrowych - pojedynczo w zagłębieniach, 10 zajączków zdrowych - w skupiskach i gdzie popadnie, dwa razy tyle zajączków przynajmniej zostało, wczoraj i dziś również spotkałam gromadkę grzybków przypominających zajączka, ale kapelusz czerwonawo-brązowy, spód żółty łącznie z korzonkiem, końcówka korzonka granatowa. To samo miejsce, las mieszany (świerk, brzoza, buk) tylko godzinkę w lesie po pracy-ze strachu przed burzą, ciekawość wzięła górę czy pojawiło się więcej. A tego szlachetnego w tych moich ostępach brak, choć były czasy nie tak odległe, że rosły wszędzie.
(25/h) Popołudniowy wypad w dwie osoby. 3 godzinki: 60% kozaków 20% prawdzwików, pozostałe 20% podgrzybki i kanie. Drugie tyle kozaków i prawdzwików zostało w lesie (stare lub zarobaczone). Po zajączki nawet się nie schylaliśmy, a było ich ilościowo dużo. Lasy z przewagą buka. W lesie generalnie sucho
(100/h) w dębach nie wiele znaleźliśmy, parę maślaków i zajączków. Nieco zrezygnowani szukaliśmy w innych naszych miejscach. W końcu trafiliśmy na młodnik mieszany z ogromną liczbą zajączków i nieco maślaków + 3 podgrzybki i 2 kozaki. W 30 min pełen koszyk w 2 osoby.
(160/h) Las mieszany. Głównie sosny i dęby. 2 godziny - przeszło 320 samych podgrzybków zajączków. W minioną sobotę w innym miejscu kilkadziesiąt zajączków. Przy leśnych dróżkach 6 kań. Zajączki nie przekraczały średnicy 5 cm. Dominowały jednak około 3 cm. Większe niestety nie rosną, chyba pomimo opadów mają za mało wody na niezbyt żyznych i bardzo piaszczystych, przepuszczalnych glebach, oraz obniżonych mocno wodach gruntowych.
(150/h) Co drugi dzień coś przynoszę do domu. Trzeci raz w tym samym miejscu jeszcze tyle grzybów nie widziałam - zajączki - masa - połowa zaczerwiona, 10 podgrzybków z grubą nóżką - zdrowe wszystkie, wygląda na to, że już powoli wychodzą. Deszcz i przechodzące burze obudzą może uśpienie runa leśnego bo wychodzą różne gatunki blaszkowych grzybów, spotkałam krowiaka aksamitnego z przepięknym wielkim kapeluszem wielkości talerza kilka ich na zmurszałym pniaku, kilka sztuk kani - nie zbieram. Znalazłam sromotnika bezwstydnego również już i w tym roku. W zeszłym spotkałam go jesienią. Pozdrawiam.