(3/h) @Wojtek To zrób test czy nie jesteś uczulony na permetrynę, impregnują tym odzież i taką sprzedają poza tym permetrynę zawierają leki na wszy czy świerzb. Pożywką dla kleszczy na pewno nie będziesz bo one po prostu padają :). Zobacz filmiki na you tube wpisz w google permetrna kleszcze you tube. W preparacie, tani jest w zoologicznym płaciłem 11 pln jest tylko 0,5% Firma Pess preparat Muszka Plus. Trzyma kilkanaście dni, chodzę po lesie i już się kleszczami nie przejmuję i dawno żadnego nie widziałem :). Dziś ponad 4 godziny, ale w samym lesie prawie trzy. Ceglaki w jednym miejscu, dwa kozaki i maślaki.
(0/h) wilgotna ściółka, lasy dębowe, młodniki, świerk z sosną, brzoziny. Wynik: jeden niejadalny po 2 godzinach rekonesansu, nowa miejscówka. Pojadłem malin i leśnych porzeczek na pocieszenie.
(10/h) Darz Grzyb!;) Rozpoczął się lipiec. Ale ten czas pędzi. W sobotę tradycyjnie udałem się na cały dzień do lasu. Ponieważ w kalendarzu był 2. lipiec (imieniny Jagody) to głównym moim celem był zbiór leśnych, pachnących i smacznych, fioletowych "kuleczek". Zanim zaszyłem się na wiele godzin w borówczyskach, przejrzałem kilka stanowisk grzyborodnych. Niestety, burze, które tak miło podlały Wrocław i okolice na koniec czerwca, nie dotarły do Wzgórz Twardogórskich. Dramatu nie ma, ale po wierzchu jest już bardzo sucho. Nieco lepiej, sytuacja wygląda na żyźniejszych glebach w zacienionych miejscach. W lesie można znaleźć sporo gołąbków o przeróżnym ubarwieniu. "Dogorywa" już wysyp muchomorów czerwieniejących. W zagajnikach sosnowych pokazują się krowiaki aksamitne, których młode owocniki, z daleka, do bólu przypominają młode podgrzybki. Kończy się też wysyp goryczaków. Pojawiają się za to leśne "kartofle", czyli tęgoskóry. Z jadalnych grzybów znalazłem kilkanaście koźlarzy topolowych w sprawdzonej miejscówce. Większość niestety robaczywa. Koźlarzy czerwonych i pomarańczowożółtych brak. Pojawiają się sporadycznie borowiki usiatkowane - robaczywe i prawdziwki - także zaczerwione, chociaż to już lipiec, to może zasadniej byłoby napisać "zalipcone".;)) Wśród prawdziwków, trafił mi się jeden duży okaz, który nadawał się tylko do zdjęcia. Jego gęstość "zalarwienia" wynosiła chyba 100 sztuk na milimetr kwadratowy. W drzewostanach grabowych pokazują się koźlarze grabowe - także robaczywe i jeszcze w różnych stanach "skupienia" - albo rozczłapanym, albo wysuszonym. podgrzybków brunatnych nie spotkałem. Na odczepnego, trafił się młody zajączek - robaczywy. Ogólnie patrząc na dotychczasowy przebieg grzybności w Bukowinie i okolicach, można stwierdzić, że najlepiej z grzybami było w drugiej połowie czerwca. Obecnie jest kiepsko, chociaż, gdyby znalezione grzyby były zdrowe to człek byłby bardziej zagrzybiony (czytaj zadowolony). Prognozy pogody na lipiec są takie sobie. Wprawdzie mają przechodzić deszcze, ale przeplatać się będą z upałami, miejscami do 35 stopni. W tej sytuacji jagody rządzą i warto się pogimnastykować nad ich zbiorem, co też uczyniłem. W innych regionach - normalniejszych opadowo z grzybami jest znacznie lepiej. Nam pozostaje czekać i patrzeć, co inni kompani relacjonują.;)) Załączam zdjęcie małego, prawdziwkowego giganta, który pewnie na chwilę obecną został już całkowicie spałaszowany przez żarłoczne larwy. Pozdrowienia dla Admina i całego, www. grzybowego. pl Bractwa!;-)
(5/h) Dziś w tym upale ponad 5 godzin na nogach z tego 4 w samym lesie. W jednym miejscu natrafiłem na 17 maślaków a w innym (buki i suche liście) na garstkę kurek. Jeszcze trafiały się pojedyncze maślaki a tak to cały las pusty no prawie, gołąbki były w różnych kolorach. Jak wyszedłem z lasu to schłodziłem się zimną puszką ot takie przyłożenie do szyi i twarzy. Masa strzyżaków szczególnie jak gdzieś znajduje się jakieś bajorko czy strumyk lub to co po nim zostało.
(40/h) Jeden z wrocławskich lasów. Miałem nadzieję, że znajdę więcej borowików klinowotrzonowych w mojej miejscówce lecz klinowotrzonowych było kilka a reszta jak widać to złotopore. Na obiad starczyło :)
(10/h) Po sobocie pod znakiem podgrzybka wyruszyłam w to samo miejsce. Dwa auta i miejscowy na rowerze napawał optymizmem ale jak po dwóch godzinach chodzenia na dnie koszyka były tylko 4 podgrzybki postanowiłam zmienić las i tu czekała na mnie niespodzianka w postaci prawych które rosły w gromadkach po 2,3 i więcej sztuk. Ale się micha cieszyła bo byłam przerażona wizją zbierania jagód. Dzisiejszy bilans to 4 podgrzybki, trzydzieści parę prawych i a co, hurt to hurt czyli dwie kurki. Pozdrawiam Monika
(10/h) Witajcie Zdesperowany trwającą w okolicach Wrocławia suszą i zachęcony sukcesami grzybiarzy z południa naszego województwa udałem się w celach bardziej turystycznych niż grzybowych do miejscowości Wieściszowice znanej z Kolorowych Jeziorek położonych przy zielonym szlaku prowadzącym przez Rudawy Janowickie. Same jeziorka to niewielkie zbiorniki zabarwione minerałami, jest to ciekawostka turystyczna, którą polecam. Ale dość dygresji do rzeczy. Wspomniany szlak prowadzi przez las. Także któż by wytrzymał żeby przejść tym szlakiem i nie sprawdzić miejsc potencjalnie "grzybonośnych". Jest bardzo duża ilość muchomorów czerwonawych (czerwieniejących) tych nie zbieram, sporo muchomorów mglejarek (te zbieram), również rośnie dużo różnokolorowych gołąbków niestety wiele z lokatorami. Trafiają się kozaki czerwone. No i jeśli ktoś ma cierpliwość do zbierania to nie brakuje jagód. Czyli sezon uznaję za rozpoczęty. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grzybomaniaków :)
(12/h) Ceglaki, zlotawe, maślaki. W lesie mokro, wiele grzybów mocno robaczywych lub splesnialych. Ludzi sporo, ogólnie teren mocno przebrany już po pierwszym większym pojawie.
(30/h) borowiki 12 koźlarze czerwone 7 muchomory czerwonawe, podgrzybki zajączki i różnorodne gołąbki 3 mleczaje biele 2 kurki do izydor izydor to jest muchomor czerwonawy mój nr tel 606936604 jestem grzyboznawcą chętnie pomogę w ocenie grzybów ja okolice Świdnicy