(10/h) I doniesienie z dziś, myślę, że ciekawe. Otóż po odwiedzeniu cmentarza poszłam na krótki spacer po okolicznych lasach- pogoda wyjątkowo piękna, wstyd było w domu siedzieć. I uwaga- trafiłam pierwszy raz w życiu na gąski zielonawe, które w tych okolicach nigdy mi się nie trafiły! Wspaniałe zakończenie sezonu! Pojawiają się ostatnie podgrzybki, znalazłam też piękny okaz siedziunia.
(30/h) Cóż, nie da się ukryć, że to już schyłek sezonu, ale co mnie w lasach zaskoczyło to wysyp młodziutkich podgrzybków. Ogólnie cały zbiór był o wiele ładniejszy, niż tydzień temu, kiedy trafiały się zasuszone, podgnite i nadgryzione podgrzybki. Do tego doszedł piękny wysyp opieniek i kilka ceglastoporych się trafiło, wypad naprawdę udany!
(35/h) Rano rozterka. Jechać, nie jechać. A potem decyzja - jechać. No, ale po co brać koszyczek, wystarczy małe wiaderko. Ale koszyczek lekki, więc wezmę koszyczek. Pogoda przepiękna. Ogólnie wiało, ale w lesie cisza. Pojedyncze samochody. Jak zawsze trasa Tanowo- Dobieszczyn. Idę, a tu nic. Trafił się 1 muchomorek i nic. Potem jednak się pokazały. Trafiła się nawet urocza 5-grzybowa rodzinka. Same podgrzybki. W większości średnie i duże. Najczęściej rosły samotnie. Korzonków nie było, spleśniałych też nie było. Ze zbiorów pełne zadowelenie. Chyba to było pożegnanie z sezonem. Dziwny to był sezon w polickich lasach. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy. Dziękuję za wszystkie wpisy, które codziennie czytam. Twórcy tej strony serdeczne dzięki za stworzenie i prowadzenie najfajniejszej strony w całej sieci.
(25/h) 8 grzybów w kwadrans do niedzielnej jajecznicy przy okazji jazdy rowerem. Grzyby duże i małe, miejsce przypadkowe, blisko drogi, zapewne schodzone. Pokaźne ilości grzybów u niektórych sprzedawców wskazują jednak, że przy dobrej znajomości lasu i szczęściu można mieć wciąż ładny zbiór. W porównaniu ze szczytem sezonu nie było ich jednak zbyt dużo.
(35/h) Tuziny opieniek na starej wyrębce a w sosnach kilka już wiekowych podgrzybów. podgrzybki niestety już częściowo z lokatorami. W bukach gąsówki i gołąbki, niezebrane bo nie jestem pewien czy dobrze rozpoznałem.
(30/h) Głownie podgrzybek, trochę zielonki, 6 (!) kurek i na okrasę 6 prawdziwków wyjętych na środku leśnej drogi na odcinku 5 metrów. Kończę sezon- dla mnie bardzo udany.
(58/h) Pomyliłem nazwę miejscowości i automat nie mógł jej zlokalizować. A więc jeszcze raz. Grzybobranie przy nowo zrobionej drodze leśnej z pod Przybiernowa w kierunku Miodowic, jak się dowiedziałem u sprzedawcy grzybów. 28 podgrzybków i borowików ciemnobrązowych na sos w około pół godziny, jakieś 1 km od drogi. Okolice w sezonie znane dużej ilości kurek i borowików szlachetnych, za rok będę chciał wziąć się za poznanie tamtejszych lasów. Jak pisałem na zdjęcia pełnych koszów trzeba będzie poczekać rok ( już mi nie potrzeba takich ilości), w tym wypadku była to krótka wizyta przy okazji wycieczki nad Jezioro Przybiernowskie, po godzinie 15:00. Czas jednak jest nieistotny, bo w lesie i tak nikogo nie ma. Miejsce przypadkowe.