(5/h) Rano 2 godziny w tych samych miejscach co w zeszłym tygodniu i lekki zawód, tylko 10 ceglaków w 2 godziny i nie ma młodych. Paradoksalnie burze nie pomogły, chyba dlatego że drastycznie spadła temperatura ( w nocy jest od trzech dni poniżej 8 stopni ). Czekam dalej i pozdrawiam wszystkich. Ps. Jutro planuję sprawdzić inną miejscówkę - zobaczymy...
(25/h) Dalej słabo. Podłoże wilgotne, ale grzybów praktycznie brak. Znalazłam jednego borowika górskiego i jednego ceglastoporego, jednego maślaka sitarza, kilka gołąbków modrożółtych i ok. 30 kurek. Pojawiają się młode muchomory. Spotkany miejscowy grzybiarz "zeznał", że znalazł na "swoich" miejscach jednego prawdziwka i... nic więcej. Musimy się uzbroić w cierpliwość.
(50/h) Dzisiaj w Kornatce ponad sto ceglaków, kilka podgrzybków brunatnych i trzy małe prawdziwki w dwie godziny, są też muchomory i gołąbki ( gołąbki wszystkie robaczywe ) - miłe zaskoczenie ponieważ wczoraj w Harbutowicach przez godzinę spaceru nie znalazłem żadnego grzyba, jest sucho ale ceglaki są każdej wielkości ( o dziwo dużo młodych rośnie nie na mchu ale na suchym igliwiu ); mam nadzieję, że to początek większego wysypu. Oczywiście czekamy na większe opady bo inaczej będzie to kiepski sezon... Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(20/h) 5.30 sobotni poranek coraz mniej wilgoci ale grzybki jeszcze rosna. Borowiki ceglastopore, podgrzybki i mlode prawdziwki. Oczywiscie kilka zjedzonych alw wiekszosc jadalna. Jutrzejszy dzien moze byc ostatnim w tym czasie na zbiory z powodu suszy.
(40/h) Kurki i kilka gołąbków modrożółtych. Widziałam oprócz tego jednego borowika grubotrzonowego i dwa muchomory (młode, nie oznaczyłam gatunku). W lesie sucho przeraźliwie, więc czarno widzę dalsze ewentualne zbiory.
(50/h) Gorczański lal, 80 km od Krakowa i... Powiem tak. Mam dwa prawdziwki, dwa ceglastopore i kilogram kurek. Ale nie jest to jakiś rezultat bo w lesie było dosłownie tylko to. Sucho a kurki były na 100% miejscach. Bardzo małe i bardzo duże trzeba było zebrać. Jak tak dalej będzie to grzyby może będą na jesień.
(50/h) na jodłowym mimo suszy klują się dalej, w dwie godziny ponad 100 szt prawdziwka, wielkość od 8- 2 cm, po drodze 2 maślaki, 1 kania, kilka gołąbek, 7 ceglaków takich 6 cm
(20/h) U teściowej pod modrzewiem;) W tamtym roku kilogramy były. Dzisiaj pierwszy plon i widać, że będzie dobrze. Jeszcze jedna pieczarka w sumie prawie Kraków, więc sukces.
(20/h) Dalej kiepsko - 2 godziny w lesie i tylko to, co widać na zdjęciu. Pojawiają się co prawda pojedyncze muchomory i gołąbki, ale w porównaniu z zeszłym rokiem... żałość bierze. Jeżeli już liczymy niemal pojedyncze sztuki nawet kurek, to coś jest z tymi grzybami nie tak;)