(100/h) Piękny las mieszany z przewagą sosny. Zdecydowanie lepiej niż tydzień temu. W sumie cały czas zbieraliśmy na kolanach, bo gdzie nie spojrzeć było pełno młodziutkich podgrzybków. Zebraliśmy ich sporo, głównie młode lub średnie. Najmniejsze zostawiliśmy w lesie dla innych. Lecz grzybiarze śpieszcie się by zdążyć przed robakami. 30-40% robaczywych. Wyszedł sos, sporo "maluchów" do marynowania i reszta do suszenia. Dużo kani, ale ja rzadko zbieram. Sporo niejadalnych.
(100/h) W statystyce podałam przede wszystkim ilość kań i maślaków zwyczajnych oraz ziarnistych, po które, pomimo, że młode i ładne, nie warto się schylać. są w 80% mocno zaczerwione. Młode podgrzybki w 30 %. Najwiekszym sukcesem wczorajszego wypadu jest 9 młodych, zdrowych koźlarzy, które uchowały się przed "inwazją".
(40/h) Darz grzyb!!!!! :) Zgodnie z obietnicą daną sobie, powróciłam dzisiaj do lasu, aby dociachać to, czego już wczoraj nie zdążyłam. Z mojej polanki jednak zrezygnowałam, ponieważ po wczorajszych zbiorach jakoś nie miałam już dzisiaj ochoty na maślaki – zostawiłam je dla innych grzybomaniaków, którzy na pewno nie wyszli stamtąd rozczarowani :) Ja tymczasem udałam się w miejscówkę dość dawno przeze mnie nie odwiedzaną – wysoki las sosnowy na lekkim wzgórzu o podłożu mchowo-wrzosowym, gdzie latem była mała wycinka i pełno tam teraz położonych sosen. No i strzał w dziesiątkę!!! Pod gałęziami trafiały się piękne okazy podgrzybka brunatnego – małe, średnie, a czasami też dorosłe owocniki. W tym lesie natrafiłam również na stanowisko (pierwsze od bardzo dawna) Siedzunia Sosnowego i oczywiście, jako przestrzegający przepisów grzybiarz, zrobiłam mu jedynie zdjęcie i pozostawiłam nienaruszonego, aby i inni mogli go podziwiać, ponieważ jest grzybem chronionym i rzadko już u nas spotykanym. Następnie znalazłam się w lesie sosnowym o podłożu borówkowym. I tu pojawiały się piękne, małe podgrzybeczki o aksamitnych, okrąglutkich kapeluszach. Niestety większość podgrzybków znalezionych dzisiaj była robaczywa, stąd w doniesieniu liczba dużo mniejsza, niż wczoraj. Znalezione dzisiaj kanie również w większości były z lokatorami. Ku mojemu zdziwieniu bardzo dużo z nich było poprzewracanych i pociętych, w związku z tym apeluję do grzybiarzy – jeśli nie znacie tego grzyba, bądź nie jesteście pewni, że to Czubajka Kania, dajcie mu pożyć, nie traktujcie źle, nie kopcie, nie tnijcie. kanie są tak pięknymi grzybami, że ich obecność w lasach i na polanach daje niesamowitą uciechę dla oczu :) Pomijam już fakt, że dla zbieraczy są cenne pod względem smakowym … Taki kotlecik w bułce i jajeczku na kolację – istna uczta grzybomana :) Na koniec mojej wyprawy udałam się do lasu bukowo-sosnowego o podłożu trawiastym z dość grubą już warstwą kolorowych liści. I tutaj na deser trafiło się kilka koźlarzybabek – w wiaderku znalazły się jedynie 3 sztuki, ponieważ pozostałe były kompletnie zeżarte. W lesie dzisiaj było również bardzo przyjemnie, słonecznie i ciepło, a pomimo wielu grzybiarzy, nawet w miarę cicho i spokojnie. Nadal liczę na to, że temperatury się utrzymają i przez najbliższe 3 tygodnie będzie jeszcze co pozbierać. Ja planuję powrót do lasu we wtorek – jak zawsze zdam recenzję ze zbiorów. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy :)
(50/h) Las mieszany, w lesie cały jeden grzybiarz plus ja. Pełno podgrzybków w mchu, niestety sporo robaczywych (ok. 30% znalezionych). Rosną gniazdami. Bywały zarówno młode jaki i wyrośnięte (losowo - z lokatorami lub bez). Liczba grzybów to tylko zdrowe okazy. Pozdrawiam Grzybiarzy!
(80/h) Darz grzyb!!! Do lasu dzisiaj trafiłam zupełnie przypadkiem. Będąc na działce postanowiłam zajrzeć w moje stałe miejscówki, aby zrobić mały rekonesans, czy coś się w ogóle ruszyło. Po ostatniej pełni i braku deszczy raczej nie spodziewałam się czegokolwiek. Pomimo tego w lesie ogólnie bardzo wilgotno, ciepło i przyjemnie. I też pewnie dlatego taki efekt w koszyku. Na początek moja ulubiona, ogromna polanka z wysokimi trawami i pojedynczymi małymi sosnami. I tu... totalny wysyp maślaków zwyczajnych!!! Rosnące w dużych skupiskach, od maleńkich, po średnie, aż do bardzo wyrośniętych i tylko ok. 10 % z lokatorami. Widać było, że nie byłam pierwszą osobą odwiedzającą tą polanę, bo sporo było pociachanych łebków, a mimo to cięłam na potęgę!!! Doszło w pewnym momencie do tego, że po niektóre, te mniejsze, aż nie chciało się schylać. W tym miejscu również pojawiały się maślaki sitarze, ale było ich stosunkowo niewiele. Potem przeniosłam się do znajomego mi wysokiego lasu sosnowego o podłożu mchowo-jagodowo-paprociowym. Tutaj królowały przepiękne podgrzybki brunatne – młode, średniaczki, o fantastycznych pękatych, twardych nóżkach, większość zdrowa. Aż się wszystkie uśmiechały :) Następnie udałam się do mojej jedynej w tej okolicy miejscówki, gdzie w głębi lasu sosnowego rosną olchy. To moje sekretne miejsce na kanie :) Nigdy do tej pory mnie nie zawiodło, co było również i tym razem. Kilka młodych, zamkniętych, ale także kilka dorosłych, pięknych, zdrowych. Miejscówka ta daje zwykle dużo więcej takich zbiorów, jednak nie wyszłam stamtąd rozczarowana, ponieważ jak zawsze udało się wyciągnąć kilka świetnych sztuk. Kolejne moje miejsce – długa droga leśna wzdłuż siatki jednego z potężnych gospodarstw. Wysoka, bujna, zielona trawa, a na skraju lasu sosnowego gdzieniegdzie brzozy. No i jak zawsze niesamowite, cudowne okazy koźlarzybabki. Jeden na samym środku drogi o średnicy kapelusza 16 cm. (i zdrowiuteńki!!!). Tutaj również pojawiały się maślaki, jednak nie w takiej ilości, jak na mojej polance. Ogólnie wypad, choć bardzo spontaniczny, szybki i krótki, uważam za udany :) Ogromne zaskoczenie, zachwyt i jednocześnie zdenerwowanie, że na zbiory mogłam poświęcić jedynie około godziny. Nie ma jednak tego złego :) Rekonesans zrobiony – jutro z rana wracam w moje miejscówki, aby skosić to, na co dzisiaj już mi czas nie pozwolił :) Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy!!! Pogody sprzyjają. Jeśli temperatura się utrzyma, noce nie będą zbyt chłodne i jeszcze trochę popada, to do końca października mamy wysyp murowany :)
(225/h) Grzybów baardzo dużo. Nie trzeba się specjalnie nachodzić, każdy wróciłby do domu zadowolony. Las mieszany, zebrane grzyby - głównie podgrzybki 1 prawdziwek i kilkanaście maślaków (choć bez trudu mógłbym zabrać do domu 2 wiadra). Całość psuje fakt, że część grzybków była z lokatorami. Pozdrawiam wszystkich
(70/h) Witam wszystkich grzybiarzy, mino że była pełnia, grzybów naprawde jest dużo i przez pełnie drugie tyle zostało w lesie maślaki były miejsca że na 20 znalezionych w grupie 20 było z lokatorami, a byly też miejca że na 20 nalezionych wszystkie zdrowe. Podrzybki były mniej gościnne było kilka nadzianych. Wypad naprawdę się udał ciekawe jak długo ten wysyp będzie (uwielbiam jeździć na grzyby).
(30/h) Mąślaków i kań zatrzęsienie. Sporo młodych podgrzybków, niestety większość grzybów zostało w lesie, z powodu robaczków lub hymenoforu całkowicie zjedzonego przez slimaki.
(50/h) Powrót na stare miejsce mocno opłacił. 3 dorosłych + 2 dzieci = 3 duże wiadra + 2 małe wypełnione w całości. Jakies 4 h w lesie. Sporo maślaków, następnie przeszliśmy na miejscówki z podgrzybkami i nie zawiedliśmy się. Małe, srednie, duże - wszystkiego w bród. Niestety tak jak pozostali pisali - baardzo dużo robaczywych ( i też nogi zdrowe a kabelusz z lokatorami ) i dużo zgniłych. Conajmniej drugie tyle co zebrane zostało w lesie. Udane zakończenie naszego sezonu. Pozdrawiamy serdecznie
(5/h) Wspaniały dzień, wspaniała pogoda, temperatura letnia, tylko grzybów jak na lekarstwo. Generalnie w lesie sucho, miejscami pokazują się w gromadach młode podgrzybki, ale zdecydowanie przegrywamy z armią robaków, która pozera około 80% grzybów. Podobnie z maślakami rosnącymi po rowach przy drodze. Liczyłem tylko zdrowe sztuki.
(120/h) mały zagajnik sosnowo -brzozowy duży wysyp 120 zdrowych 120 z lokatorami większość maślaki i małe podgrzybki. W niedzielę jadę jeszcze raz pozdrowiam wszystkich
(50/h) Ok 15.00 w lesie przez 1,5 h w 3 osoby znalezionych ok 200 sztuk podgrzybków, w większości młodych. grzyby rosną grupami, miejscami pusto a nagle trafia się na miejsce gdzie pełno grzybków...
(50/h) Przystanąłemm na tzw "jedynkę" i mało nieobsikałem 2 óch podgrzybków;) w pobliżu pod igliwiem z wyciętych drzewek kilka sporych podgrzybków i 1 prawy. Zapowiadało się dobrze.... a tymczasem w lesie sosnowym o pięknym poszyciu NIC. Ale trafiłem na miejsce po wycince 300x10m, a tam całe rodziny podgrzybków. Raczej zdrowe, ale ślimak żarłacz teren gdzieniegdzie oznaczył;) trafiły się też 3 prawdziwki. Jednym słowem JAK WYCINKA TO TNĘ :)
(30/h) podgrzybki w lesie sosnowym, w rożnym stadium rozwoju. 80% nie do wzięcia, zostały w lesie. W statystyce ujęte grzyby zabrane. Tak na marginesie, takiej ilości ślimaków jeszcze nie widziałem
(25/h) W lesie byłem po 9 tak zobaczyć czy cos się znajdzie. O 11 wyszedłem z lasu i uzbierałem 5 prawdziwków i około 45 podgrzybków (małych). W lesie ogólnie sucho.
(70/h) w lesie byłam około 7:30, po 1/2 h miałam 4 podgrzybki, aż trafiłam na śliczny, bardziej podmokły (w mchach) teren, gdzie roiło się od ślicznych młodziaków - w sam raz do octu :) rosły całymi rodzinami - nawet po 15 w jednym miejscu. dużych mało, ale też się zdarzały, małe zdrowiutkie, duże raczej z lokatorami; zebrałam około 200 sztuk (jeszcze nie przeliczyłam), ale ze względu na ich mizerną wielkość dało to niewiele ponad pół kosza. w innych miejscach lichutko.
(0/h) w lesie 0 ( ZERO ) grzybów. Tam gdzie kilka tygodni temu zbierałem prawdziwki i podgrzybki, kanie teraz można znaleźć szyszki i kolorowe liście. Poźniej przeniosłęm się w okolice miejscowości Regny, Mikołajów, Wykno koło Koluszek też ZERO grzybów.
(10/h) Las Rakowski, godzina 17, krótki spacer po pracy, w lesie bardzo sucho, ale trafiłem 1 miejce, gdzie było troszkę wilgotniej i tarfiły się czarne łebki. Kilkanaście sztuk na kolację i do domu :)
(50/h) witam las iglasty poszycie mech same podgrzybki małe średnie wszystkie zdrowe mimo że ostatnie dni w nocy to 2 stopnie to w sobote podejrzewam że w sobote będzie jeszcze lepiej a teraz coś od siebie mam zamiar wykupić dostęp do pełnej strony ale przydało by się tutaj dodawać komentarze pod doniesienia bo jak czytam tu nieraz wpis tupu ludzie chodzą i zbierają małe grzyby i wysypu nie będzie to aż chce się odpowiedzieć ale to bez sensu bo można to tylko jako kolejne doniesienie a to już bez sensu pozdrawiam prawdziwych grzybiaży