(40/h) Podczas strasznej ulewy przez około 2.5 godziny znalazłem około 4 kg grzybów, dużo w lesie zostało bo zaatakowane były przez małe fioletowe robaki. Głownien podgrzybki, sporo koźlarzybabek, kilka prawdziwków i jedna gąska zielonka:D
(15/h) Na popołudniowy wypad 15-18 wybrałem się 20.09. W lesie bardzo, bardzo sucho. Pojawiały się tylko pojedyncze podgrzybki, już podsuszone. Dopiero moje dobrze znane miejsce zaowocowało pięknymi prawdziwkami w jednym zagajniku kilkadziesiąt sztuk naprawdę dużych i okazałych (jak się później okazało zdrowych). Następnie po małym przemieszczeniu się w moje kolejne miejsce znowu nic tylko pojedyncze podgrzybki by na koniec wejść w zagajnik brzózek (myślałem o kozakach) a tam maślaki (już podsuszone) niestety połowa z lokatorami. Wszystkie prawdziwki i podgrzybki o dziwo zdrowe. Ogólnie w lesie susza czekamy na deszcz, deszcz!!!
(25/h) Małe i bardzo małe prawdziwki. W lasach mokro (lało w piątek i sobotę), ludzi jak na niedzielę nie za dużo. Myślę że w połowie tygodnia będzie u nas wysyp.
(50/h) Właśnie zakończyłem obróbkę grzybów więc czas na relację. Dzisiaj z rejonów wielkopolski. Po ostatnim doniesieniu z lubuskiego myślałem że jeszcze troche czasu mini nim dodam kolejną relację, ale życie potrafi zaskakiwać. Jestem w Kuźnicy Bobrowskiej na remoncie u rodziny fajny teren bo niemal co rusz jakis lasek większy lub mniejszy, domy nie blisko siebie, a z laskami i polami dzielacymi je od siebie. Już jadąc w te strony widzialem ze auta stoją przy lesie więc rozpoznanie grzybowe zaplanowałem na niedziele. Jednak szybciej skonczyliśmy dziś remont i przed 18 wyszedlem do lasku iglastego jakieś 200 m za domem. Nie miałem koszyka bo nic nie palonowałem więc zabrałem małe wiadereczko 3 l. Zdziwiłem się i to bardzo bo 10 minutach wracałem szybko zmienić wiadereczko na duża torbę ze znanego marketu na B (tylko to było akurat). w lesie same podgrzybki małe, średnie, duże i bardzo duże, zdrowe. Wartość wpisałem zaniżoną bo nawet nie liczyłem, ale cała torbę nazbierałem w moze 40 minut. Tylu podgrzybków dawno nie spotkałem. Prawdziwków tu chyba w ogóle nie ma nawet śladu nie widziałem. Za to mam bardzo dużo podgrzybków część do suszenia, część na słoiki i do mrożenia. Jutro przed powrotem do domu pewnie jeszcze wejde w te lasy nazbierać coś dla rodziny. Dlamnie to dziwne że tyle grzybów przetrwało tu w jednym miejscu, albo ludzie tu nie przepadają za grzybami albo nie zbierają podgrzybków, unas lasek pewnie z 5 razy byłby już przekoszony.
(40/h) W dąbrowie z domieszką świerka i brzozy:wysyp czerwonych kozaczków (najzdrowszych grzybów jakie znam!) oraz prawdziwków (najsmaczniejszych jakie znam!). Właśnie w czwartek pobiłem mój rekord zbieractwa-aktualnie:4 wiaderka grzybów w 2h45min (należy wziąć pod uwagę też dojście po wymianę naczynia). Pozdrawiam!
(30/h) Susza, Susza i jeszcze raz susza. Kilka prawdziwków, podgrzybki, jeden maślaczek. Wszystko uschnięte na wiór - nie trzeba w domu suszyć, 70% zbioru z lokatorami. Jeżeli nie będzie deszczu bite trzy dni i trzy noce, to o grzybkach można zapomnieć. Las iglasty i liściasty.
(20/h) Godzinny popołudniowy spacer. W lesie sporo ludzi. We mchu prawdziwki, małe, średnie i parę dużych. W innych miejscach masa podgrzybków, ale większość starych i robaczywych. Nie znalazłem ani jednej kani niestety: ( za to udało mi się sfotografować pięknego ogromnego "kalafiora".
(50/h) w lesie sucho las lisciasty podloze lisciaste wydawaloby sie ze to lasy nie na grzyby, ale jednak troche bylo, moze dlatego ze nikt nie pomyslalby ze tam moga byc grzyby
(30/h) sucho sucho mega sucho..... wszystkie podgrzybki stare, prawie suszone... kurek jak na lekarstwo i troszkę mlodego prawdziwka w większości zdrowego... niech popada przez kilka dni bo będzie dratam
(30/h) Tylko prawdziwek (w większości zdrowy) i kanie. Brak podgrzybka i kurek. Może to się zmieni po piątkowej ulewie. Pozdrowienia dla Grażyny i Krzyśka