(0/h) Piękny spacer po moich ulubionych lasach, niestety - ani zimówek, ani boczniaków, o wyższym "sorcie" już nie wspominając. Chciałabym wreszcie zobaczyć na własne oczy owe (mityczne dla mnie) zimówki. Boczniaki w "naturze" widziałam dopiero po raz pierwszy w tym roku... Jeszcze raz życzę Wszystkim zdrowego, szczęśliwego i owocnego Roku 2014.
(0/h) pozdrawiam wszystkich braci grzybiarzy zdrowia zycze i sukcesow w nowym roku ja z nicierpliwoscia oczekuje przyjazdu do ojczyzny we wrzesniu na mysle udane zbiory pozdrawiam z poludnia italii
(1/h) Znalazłam zamrożone resztki kolonii boczniaka, najprawdopodobniej ostrygowatego. Pogoda dalej przepiękna. Zdrowych i wesołych Świąt oraz powodzenia w Nowym Roku życzę Adminowi i wszystkim Grzybomaniakom.
(2/h) Zniechęcona wczorajszym brakiem wyników postanowiłam dzisiaj odwiedzić moje ulubione Kamienie Brodzińskiego wyłącznie w celu rekreacyjnym, no i niespodzianka! Znalazłam podczas spaceru borowika ceglastoporego i (prawdopodobnie) borowika brązowożółtego. Pewności nie mam, bo przymrozek zmienił wygląd owocnika, a nie jest to gatunek przeze mnie na co dzień zbierany.
(1/h) Nie do wiary!!! Ten wypad dzisiejszy nie był zaplanowany, nawet mojego super sprzętu foto nie miałem przy sobie, na szczęście smartfony mają wbudowane aparaty:-))) Będac przejazdem w okolicach mojego ukochanego zbocza, widząc śniegu resztki, ubrałem dyżurne gumowce, no i... 30 minut spacerku prawie w ciemności ( godz. 15.00 ), po chwili ukazał się śliczny, dorodny, mocno zmarznięty prawdziweczek, jak widać przyroda walczy do końca! Po chwili kolejny okaz, tym razem śliczna salamandra ( chyba zdąży się schować na zimę ). Oczywiście wszyscy moi znajomi grzybiarze zostali o tym poinformowani, jak tak dalej będzie, to jeszcze przed ostateczną zimą się tam wybiorę? Żal trochę pięknej jesieni:- ( pozdrawiam
(8/h) Wybrałem się dzisiaj po drugiej z rzędu mroźnej nocy. Poszedłem w swoje miejscówki i udało mi się znaleźć 8 prawdziweczków do tego 7 ceglastoporych i 1 podgrzybka brunatnego. Wszystkie grzybki ostro zmrożone:D, jakby je z zamrażalnika wyjął. Ogólnie w lesie chłodno ale pospacerować warto. Pozdrawiam wszystkich wytrwałych:D
(2/h) Czy to się skończy w tym roku ?:-) Chwilka spaceru po ulubionym stoku, trochę w śniegu, trochę bez... i tu takie niespodzianki ? Jeden piękny prawdziwy i olbrzym ceglasty, zaraz robię sosik na śmietanie, mniam mniam:-) ps byłoby duuuużo więcej, gdyby nie jakiś człek przelazł dziś rano, lub wczoraj:- ( do następnego razu.
(0/h) Zeźlona komentarzem niejakiej Borówki, Malinki, czy innej jagódki (dzięki, Marku, za usunięcie tego wpisu) pojechałam do lasu niemal wyłącznie po to, by wykonać zdjęcie, które zamieszczam. Żaden grzybiarz czegoś takiego by w lesie nie zostawił! Rzeczoną Jagódkę (czy Borówkę) informuję uprzejmie, iż rasowy grzybiarz to wściekły indywidualista, zostawiający w lesie co najwyżej nieco produktów własnej przemiany materii (azotowej i nie tylko) lub odpadki biodegradalne, łażący solo, ewentualnie z progeniturą przyuczaną do zdrowego trybu spędzania wolnego czasu, pod żadnym pozorem nie zabierający do lasu znajomych "cywilów", bo "chcą sobie nazbierać grzybów" płosząc przy tym zwierzynę. Grzybiarze przyczyniają się do rozsiewania zarodników oraz przyspieszają rozkład materii organicznej chociażby tylko poprzez rozdrabnianie pozostawionych w lesie po wycince drzew gałęzi. Zbieram grzyby kilkadziesiąt już lat i nie zauważyłam, aby było ich coraz mniej - wręcz przeciwnie
(1/h) Dzień od samego rana szary, ponury, smutny, więc postanowiłem pohasać troszkę po lesie dla poprawy nastroju :) ponad dwie godziny chodziłem po "moich" miejscach, ale nie znalazłem ani jednego prawdziwka, ceglastoporego, czy choćby rydza... ok. 14.30 w lesie panował już półmrok-efekt tych paskudnych chmur i otulającej las mgły. A kiedy straciłem już nadzieję, że cokolwiek znajdę, pod starym, potężnym świerkiem trafiłem na dwa śliczne, zdrowiuteńkie podgrzybki zajączki. Piszę to doniesienie dopiero we wtorkowy wieczór i dopiero z tej perspektywy myślę, że może w taki sposób las pożegnał się ze mną w kwestii grzybów... w nocy z niedzieli na poniedziałek spadł śnieg a dzisiejszej nocy ma już być "piątka" na minusie... a tak pięknie było, nie ma co, to mimo wszystko CHYBA jeszcze NIE KONIEC!;) pozdrawiam gorąco, WSZYSTKICH!!! :))
(5/h) W lesie mgła i pada deszcz. Zebrałem 6 szt prawdziwka wszystkie młode, kilkanaście borowików ceglastoporych i parę zdrowych podgrzybków. Oglądałem prognozę pogody na ten tydzień i to chyba koniec grzybobrania jakie znamy. Ale za tydzień też idę na grzyby.
(2/h) Las mieszany, 2 prawdziwki, kilka ceglastoporych i maślaków. Jeden z prawdziwków mega olbrzym - 1,44 kg. Nie wszedł do koszyka, musiałem mu obciąć nogę. Pozdrawiam wszystkich zapaleńców!! Do przyszłego sezonu!
(5/h) Tak jak przewidywałem ostatni zbiór to nie był koniec sezonu dzisiaj wychaczyłem 7 pięknych, zdrowych prawdziwków, 5 ceglastoporych i 3 podgrzybki, sporo też rydza ale starego a "trujaków" różnej maści zatrzęsienie (czyżby?), w lesie spokój poza mną tylko kilka saren i jeleni można odpocząć i się dotlenić las jadłowo-bukowy Coś mi się wydaję że jeszcze coś w tym roku napiszę pozdrawiam cieplutko wszystkich leśnych ludków
(3/h) las bukowy z sosną i jodłami, dzisiaj bardzo cieniutko tylko 3 piękne prawdziwki parę starszych podgrzybków trafiły się też 4 młode maślaki, są jeszcze rydze lecz nie zbierałem, zdrowe ale bardzo wiekowe ogólnie w tym lesie lipa ale co się dziwić to już prawie zima
(3/h) hello grzyboholmsi:-) miało dzisiaj być tak - nic nie znajdę i wreszcie powiem sobie KONIEC! A tu takie niespodzianki, ten olbrzym niestety miał towarzystwo ale reszta piękna! parę ceglastych i niestety kilka już staruszków, nikt ich już nie chciał wcześniej zebrać. Kiedy to się wreszcie skończy ? nawet piękna wypasiona tłuściutka salamandra się pokazała dostojnym krokiem maszerując na koniec sezonu:-) Przysiągłem sobie że już nic mnie nie wyciągnie w tym roku, ale... może po tych planowanych przymrozkach i podobno ociepleniu... hmm.. szkoda jesieni, taka piękna była i dała odpocząć ciału. Może jeszcze coś uda się napisać ? Pozdrawiam wszystkim i mam pomysł - patrzą na ilość puszek w lesie może by zrobić biznes ? wystarczy po kilka zabrać do domu po tych co śmiecą i się zbierze parę kilo a za to płacą nieźle ?:-)
(19/h) Biorąc pod uwagę zapowiadane opady śniegu, to już chyba pożegnanie z grzybami do przyszłego roku. Najpierw odwiedziłem jeden lasek (40 podgrzybków w 4 godziny) a potem drugi (52 maślaki i 3 rydze w ciągu 1 godziny). Ostatnie dni były w miarę ciepłe i deszczowe i grzybki chyba się spieszyły żeby zdążyć wyjść przed śniegiem.
(10/h) W sumie 32 podgrzybki i 16 maślaków, podgrzybki w większości robaczywe i przemarznięte ale dało się co nieco wykroić, za to maślaczki piękne i zdrowe. Uroki spaceru po pustym lesie - bezcenne.
(5/h) Pojechałem ok. 15:30, zaraz po pracy, bo w ostatni weekend z bólem serca musiałem siedzieć, od piątku do niedzieli, w szacownych murach jednego z krakowskich uniwersytetów i tylko myślami mogłem być w moim Lesie... Sobotnio-niedzielne doniesienia z Beskidu Wyspowego brzmiały obiecująco, więc wybrałem się i ja :) w ciągu dobrej godziny brodzenia wśród opadłych liści i ślizgania się po skarpach" wyhaczyłem" pięć ślicznych borowików ceglastoporych i to bez lokatorów, co sądząc po wpisach chyba rzadko się zdarza, nawet o tej porze roku, bo gadzina trzyma się mocno;) niby tylko godzinka w Lesie, ale warto było, na dodatek ta cisza-wspaniała, cudna, nieziemska wprost... Sporo wpisów to podsumowania i pożegnania jak na ten rok, a ja sądzę, że u mnie to jeszcze nie koniec-pełnia księżyca, wielkich mrozów nawet w nocy nie widać a na dodatek jutro ma padać-jak na moje oko, to jeszcze COŚ się pokaże, więc w weekend wyskoczę do Lasu na "chwilkę". W zeszłym roku ostatniego prawdziwka (był tylko JEDEN) znalazłem pierwszego grudnia i w tym roku postaram się poprawić ten wynik, jeśli Matka Natura pozwoli...;) nie odpuszczajcie moi Drodzy, tylko w weekend wyłączcie swoje LCDki, laptopy i co kto tam ma i w las! pozdrawiam cieplutko!!! :))