(50/h) 180 podgrzybków w 2 godziny. 2 osoby dorosłe i dziecko (dziecko najwiecej wypatrzyło). w lesie sucho więc raczej jak nie popada to koniec grzybobrania
(150/h) cały bagaznik mondeo jeżdże na grzyby od trzydziestu lat i takiej ilości prawdziwków jeszcze nie uzbierałem. chyba z 350 szt. a w sród nich mutanty o sr. 30 cm. i to zdrowe. bardzo duża ilośc maślaków, podgrzybków i kozaków
(10/h) zbierałem około godziny natomiast w okolicach 14.00 – to te 10 szt. moja rodzina była wcześniej w trzy osoby zebrały w 5 godz. koszy średnich rozmiarów, grzybów niewiele, koniec wysypu, który był tydzień wcześniej, było trzy prawdziwki, reszta podgrzybki trochę maślaków
(120/h) wysyp podgrzybków 4 godziny w lesie 11 kg, oraz 37 kani tylko 2 prawdziwki i do tego robaczywe jeśli spadnie deszcz to braknie w domu słoiczków i nitek
(80/h) Sporo grzybków, lecz młodziuteńkich. Las penetrowany przez kogoś innego więc domyślam się, że grzybków było więcej. Trafiałem jedynie na małe okazy.
(200/h) godzina wieczorem w lesie od 18 do 19 i wiadro grzybów. Połowa to opieńki, niestety musiałem się zadowolić zbieraniem resztek po poprzednikach -ci goście się obławili. Druga połowa wiadra to babki, sitaki, kanie i kilka maślaków. Jak na wieczorne grzybobranie to niesamowity wynik.
(30/h) trzy godziny chodzenia i... marne rezultaty podgrzybkowe (pół wiaderka) dwa prawdziwki, dwa kozaki i trzy ładne kurki ale na koniec trafione miejsce z młodymi opieńkami! Już! I wiaderko dopełnione w 20 minut... (drugiego nie miałem więc zostawiłem by rosły hehe)
(25/h) Od godz. 9 do 13. Rezultat 6 prawdziwków, 10 kań, jakieś 30 rydzów, reszta podgrzybki. Znaczna większość zdrowa, aczkolwiek ruszona przez ślimaki. Zaczęły się rydze -same młodziutkie, podobnie jak podgrzybki