Na powitanie w jodełkach tuż przy szosie dwa małe piękne
prawdziwki i kilka
zajączków i
podgrzybków. Potem w dołku z wodą stadko nietypowo wybarwionych
rydzów (później przez to schylałyśmy się do fałszywek), później długo nic a nic (poza polaną z kraterami po
prawdziwkach), a w drodze powrotnej piękna rodzinka
borowików ze zdjęcia. Do wiaderka trafiły też grubiutkie maślaczki, trafił się też
borowik sosnowy. Jednym słowem, jak się trafi to można ładnie nazbierać i nacieszyć się młodymi grzybkami.