Głównie
maślaki zwykłe i żółte (modrzewiowe). Następnie
koźlarze pomarańczowożółte i
babki. Kilka
podgrzybków. Jeden siedziuń sosnowy. Brak borowików szlachetnych czy sosnowych.
Las mokry, noc i dzień bardzo ciepłe. Aktywność czerwi nie maleje, ale jakby rośnie. Zwłaszcza zawzięły się na
rydze, których znalazłem dziesiątki, ale nie wpisałem do statystyk, bo literalnie żaden nie nadawał się do zbioru.
podgrzybek nie zareagował na deszcz czy poprawę termiki. Koło 10 października napisałbym, że może za tydzień. Mamy 21 dzień miesiąca, noce są wilgotne i wkrótce znowu wyraźnie chłodniejsze chociaż bez przymrozków.
podgrzybek już nie zareaguje w mojej ocenie.
W głębi lasów ruszyła wycinka na pełną skalę. Do następnego sezonu stracę kolejne miejscówki dzięki zrównoważonej gospodarce leśnej. Ściółka zdemolowana, leśne drogi wywrócone jak po głębokiej orce. I tak jest wszędzie od gór po Bałtyk. Szkoda nawet nerwów. To co wyprawiają Lasy Państwowe to masowa dewastacja poza jakąkolwiek kontrolą.