Las: sosnowy z niewielką domieszką samosiejki świerku i brzozy. Grzyby prawie 100%
podgrzybki brunatne. Zbiór uzupełniło kilka
prawdziwych o dziwo zdrowych, garść
kurek. Dodatkowo zabraliśmy trochę
maślaków pstrych.
W dniu wczorajszym po moim sobotnim zwiadzie postanowiliśmy wraz z moją Lepszą Połową udać się na nasze sprawdzone miejscówki w okolicach Wałcza. Właśnie z tym sprawdzone. Na początek udaliśmy się na co prawda sprawdzone przeze mnie miejsce ale rok temu. Rosły tam
podgrzybki i to w dużej ilości. Jednak nie tym razem. Początek okazał się totalnym pudłem.
podgrzybków nie było na tym miejscu prawie wcale. Nawet bez narady zarządziliśmy odwrót z tego miejsca, na "miejsce sobotnie". Decyzja była ze wszech miar słuszna.
podgrzybki rosły w ilościach niemal hurtowych. Dodatkowo zostaliśmy nagrodzeni kilkoma dorodnymi boletusami. Nadmieniam, że gdyby ktoś miał życzenie to może nazbierać
maślaków pstrych i
sitarzy. Tych rosną całe ogromne rodziny. Wycieczki nie zepsuł nam nawet uciążliwy, mżący deszcz. Do odwrotu skłoniły nas natomiast zapełnione naczynia. Postanowiliśmy nie wygłupiać się i nie zbierać grzybów w reklamówki, plecaki czapki i co tam jeszcze. Może uda się nam wrócić w to miejsce, chociaż niepokoją bardzo niskie nocne temperatury. Cóż zobaczymy. Załączone zdjęcie przedstawia zbiór finalny. Ze względu na deszcz tym razem nie robiłem zdjęć w lesie.