Bez wielkiej nadziei wybrałem się sprawdzić co dzieje się w koleczkowskich lasach. Trzy pierwsze kilometry nie przyniosły nawet jednego rurkowca,. Postanowiłem więc dać szansę kurkom których zebrałem ponad trzy litry. W drodze powrotnej do samochodu odwiedziłem jeszcze jedną prawdziwkową miejscówkę. I szok!! Dwanaście
prawdziwków, od małych po całkiem spore, dojrzałe na 50 metrach kw. Zmienilem plany i pomimo upału ruszyłem przeszukać inne miejsca. Znalazlem następnych 30
prawusów (w sumie 42) a do tego 4
kozaki czerwone, 14
kozaków babek, 5
ceglasi, garść
maślaków żółtych i jednego
podgrzybka.
Wszystkie
prawusy w lesie bukowym w pobliżu leśnych bajor. Niestety 90% grzybów miała zasiedlone trzony a ponad połowa nadgryziona przez ślimaki. Innych grzybów w lesie jak na lekarstwo. Pomimo suszy grzyby pchają się na powierzchnię brakuje tylko deszczu (to już jutro?!!!). A więc wkrótce nastąpi wysyp!!