Duże obszary lasu to kompletna pustynia. Nie ma znaczenia czy to las wysoki czy niski. Trzeba trafić wysepkę, zagajnik, pobocze drogi gdzie można nazbierać, a potem znów dłuższy spacer "na pusto". Można stracić wiarę. Najwięcej pojedynczych, ładnych
borowików, trochę "koziej brody" śladowe ilości
podgrzybka.
W sobotę było ludzi multum. Jak na wyprzedaży klapek w markecie. Wszedłem w głąb lasu ze 3 kilometry i jak kichnąłem to i tak ktoś odkrzyknął: na zdrowie;-).
P. S. Znalazłem takiego czerwońca (foto). Nie miałem pewności:
szatan czy
ceglastopory. Zostawiłem w lesie.