Nie wytrzymałem... Koło 13-tej wymknąłem się z chałupy i myk, do lasku...;) Po śladach widać, że wczoraj i dziś rano było w lesie chyba "pół Polski"... :))))) Poszedłem w "swoje krzaki", trochę daleko, ale "blisko", to ściółka wywrócona do góry nogami...;) No i po dobrej godzince buszowania, głównie na kolankach, 23
borowiki, ze 20
ceglastoporych, kilka
podgrzybków i 3
maślaki... Czyli, to co na obrazku... :)