To już ostatki grzybowe w pięknych lasach w okolicach Brzezin. Skąpo w tym roku darzyły grzybami, hojnie sypały robakiem. W wysokim lesie sosnowym pusto. Pojedyncze
podgrzybki raczej nie nadające się do zbioru. Te w przyzwoitym stanie pochowane w młodnikach, w podszycie z mchu i trawy. Nie ma już maluchów, są średnie i duże. Do kosza oprócz
podgrzybków trafiły jeszcze 3
kozaki babki znalezione w przydrożnych brzozach, kilkanascie
maślaków pstrych (w domu ostały się tylko te małe), kilka
maślaków zwykłych i młodych
sitarzy, kilka
kurek. Na osłodę trafił się mały, młodziutki
siedzuń.
W sam raz do delektowania się tym orzechowym delikatesem. Do zobaczenia w przyszłym roku, Brzeziny😊