Witam :). Powiem tak :). Jest bardzo dobrze :))). Po wczorajszych wieczornych opadach i słonecznym, ciepłym dniu pognało mnie znowu do lasu. I to nie na zwiady. Najpierw obdzwoniłam znajomych, czy przygarną koszyczek, a może i dwa? I chcieli :). No to mają wieczór załatwiony😉😀, a ja mogę porządnie ponacierać swoje stare kości. I tak w sosnowym wysokim tylko
siedzuń. Ale na obrzeżach w dębach, brzozach, modrzewiach i innych rosło wszystko.
podgrzybki w różnych rozmiarach, prawdziwkami mogłabym zapełnić cały kosz, ale wszystko z robalem:/.
Maślaki wszelakie,
koźlarze babka i chyba
koźlarz białawy. Trafiły się też
piaskowce kasztanowate (2) i modre (3). Kilka
kurek i jeden
ceglaś. Cieszę się jak nie wiem co, bo jest kop, by wyrwać się z domu. Zresztą las zawsze jest cudny nawet jak nie ma upragnionych grzybków :). Pozdrawiam Was ciepło i pełnych koszy życzę :).