Generalnie pojechałem ze znajomym na poszukiwanie
borowików sosnowych. Przy okazji zebrałem dwa kosze i siatkę grzybów😊. W 70%
podgrzybki, w 20%
borowiki szlachetne, trochę
maślaków pstrych i zwyczajnych, kilka pierwszych w tym roku
rydzów i do tego jeden
borowik sosnowy😊. Zabawne jest to, że zrobiłem z 13 km po lasach sosnowych i żadnego sosnowego nie trafiłem, aż na koniec znalazłem je rosnące pod bukami.
Ciężko podać jakiś obiektywny przelicznik grzybów na godzinę. Przez 6 godzin chodzenia zbierałem pojedyncze grzyby w tempie 15-20 na godzinę, aż trafiła się miejscówka, gdzie
podgrzybków była cała masa i w 30-40 minut uzbierałem ze znajomym dwa kosze. W lesie niestety jest strasznie sucho, grzyby w większości miejsc są małe i podsuszone. Trafiają się pojedynczo
borowiki, zdecydowanie potrzeba deszczu, bo inaczej będzie klops😂