Do domu pojechały
borowiki szlachetne szt. 8,
czubajki szt. 7 i
podgrzybek. Grzyby zbierane w dwóch różnych miejscach w okolicach Gliwic. Lasy mieszane.
Skoro dzisiaj ostatni dzień lata to trzeba było go spędzić w lesie. Na początku pojechałem do Rachowic poznać kolejny fragment lasu. Założenia były takie, że zbieram tylko
kanie,
boczniaki i
prawdziwki jak będą. Zaczęło się od tych pierwszych tylko, że to były takie małe
czubajki a nie prawdziwe duże
kanie na wysokich nogach. Widziałem też
podgrzybki złotawe i jakieś gąsówki i mleczaje. Ponieważ nie było co zbierać to oddałem się podziwianiu bukowego lasu. I tak się zastanawiałem gdzie ten Werter te
prawdziwki namierzył skoro idę prawie godzinę i nic. I nagle zobaczyłem
ceglaka a za chwilę kolejne. Łącznie w jednym miejscu rosło ich chyba z 20. Pomyślałem sobie, że skoro są
ceglastopore to szlachetne też powinny być. I kilka metrów obok dostrzegłem go pod ogrodzeniem. I w zasadzie mógłbym już skończyć to grzybobranie bo byłem bardzo szczęśliwy. Ale zostawiwszy
ceglaki poszedłem dalej. Później spotkałem jeszcze jednego
prawdziwka sierotę. Niestety bratu ktoś ugryzł głowę. Po dwóch godzinach postanowiłem zmienić las. Przypomniało mi się o miejscówce w której zawsze o tej porze pojawiał się
borowik żonkilowy oraz
boczniaki. Na nowym miejscu zaczęło się fajnie bo po kilku minutach miałem
prawdziwka, a później kolejne trzy. Niestety susza sprawiła, że
prawdziwki często są zaczerwione i w związku z tym niektóre trafiły do koszyka w kawałkach. Poszedłem na miejsce gdzie spotykałem tego żonkilowego. Oczywiście rosło tam kilkanaście
ceglaków w różnym stadium - od maluchów do dziadków. A wśród nich trochę już wyrośnięty żonkilowe. Ciekawe, że od trzech lat spotykam tylko po jednym owocniku. I znowu wszystkie
ceglaki zostały na miejscu. Gdybym je zbierał to miałbym pełny kosz ale też problem co z nimi zrobić 🤔 Później trafiłem jeszcze kilka
prawdziwków i
boczniaki na znajomej kłodzie. Niestety spóźniłem się kilka dni bo już były wyrośnięte. Generalnie bardzo fajne grzybobranie. Dzisiaj słyszałem że po tym ochłodzeniu będzie jeszcze ciepło i będzie można nacieszyć się jesienią. Także koszyka jeszcze nie chowam. Pozdrawiam ☺