(25/h) Najlepsze grzybobranie w tym roku 😊 takie na Wow!😊 Bo wygląda na to, że fart grzybowy nas nie opuszcza. Było hasło spacer, był odzew las. Kierunek - gdzie bądź😊Padło na okolice dawnych pól wytopu siarki w pobliżu Tarnobrzega. Las wybrany metodą "o tu jest ładnie, zatrzymujemy się" Wysoka sosna z pięknym "kurkowym" poszyciem, nieco brzóz, mchy i piachy, oczka wodne po wytopie złóż siarki. Raczej nie żywiłem większych nadziei, ale las szybko nas skorygował Bilans: ponad 20 borowików szlachetnych, 20 koźlarzy w tym 3 przepiękne czerwone, zatrzęsienie maślaka ziarnistego i dużo, bardzo dużo kurek. No Wow😊
(48/h) 175 prawdziwków, 2 gołąbki zielone, 2 kanie i 14 ceglasi ☺. Las ten sam, co w czwartek, tylko wejście z innej strony, komitet powitalny zdezerterował, ale dalej było już tylko lepiej🤣. Nadal dużo kolczaków, pokazały się kanie i muchomory sromotnikowe. Sporo mleczai smacznych, spotkałam też szyszkowca łuskowatego. Zdrowotność grzybków znacznie się poprawiła, ale nie wiem na jak długo - znowu nadchodzą upały. No i najważniejsze: idą młode!!! 😍🥰
(40/h) 131 prawdziwków, 8 ceglasi, 7 kozaków (1 czerwony), 15 gołąbków zielonych. Dużo maluszków, średnie i większe zostały w lesie. Za 2-3 dni być może będzie dobry zbiór.
(50/h) 133 prawdziwki, 17 ceglasi, 5 gołąbków i 7 kozaków grabowych w lesie mieszanym z przewagą buków i jodeł. Trochę popadało, trochę pochłodniało, więc poszłam na ryneczek by sprawdzić, czy pokazały się nowe grzybki 🤣. Patrzę: są! Wprawdzie niewiele, ale są! Więc ja w te pędy do domu, przebieram się, woda i kromeczka w plecak, koszyk w dłoń i do lasa! ☺ W drodze okazało się, że nie zabrałam leśnej kurtki - trudno, będę wędrować w krótkich rękawkach 🤨 Wchodzę w las a tu już komitet powitalny w postaci kilku ceglasi i jednego usiatka 😄. Nieco dalej kolejne dwa i kolejne...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jest dobrze. Jeszcze daleko do właściwej miejscówki, a ja mam już pół koszyka! Patrzę w bok, tam gdzie zmierza ogromny ślimor, a tam dwa niewielkie kopczyki - toż to żagiew wielogłowa! Nie robię zdjęcia, bo tuż za nimi piękny prawdziweczek! 😘 Krążą nad nim owady - kto będzie pierwszy: ja, ślimaki, czy owady? Chyba wzięłam za mały koszyk 🤔, na szczęście mam w plecaku specjalną siateczkę, uszytą z resztek firanek☺. Tu kozaczki, tu gołąbki, tam stada kolczyków, tych ostatnich nie zbieram, bo jeszcze mam zapasy ubiegłorocznej nalewki. Nie pogardziłabym natomiast krukami lecz tych w tym lesie niewiele, w dodatku wszystkie robaczywe😞. Po trzech godzinach pora wracać - koszyk pełny, a tu zbiera się na deszcz. Prawdziwki trafione w powrotnej drodze lądują w siatce bez czyszczenia😟. Będzie więcej roboty w domu.