szerzej:
Jest dobrze. Jeszcze daleko do właściwej miejscówki, a ja mam już pół koszyka! Patrzę w bok, tam gdzie zmierza ogromny ślimor, a tam dwa niewielkie kopczyki - toż to żagiew wielogłowa! Nie robię zdjęcia, bo tuż za nimi piękny prawdziweczek! 😘 Krążą nad nim owady - kto będzie pierwszy: ja, ślimaki, czy owady? Chyba wzięłam za mały koszyk 🤔, na szczęście mam w plecaku specjalną siateczkę, uszytą z resztek firanek☺. Tu kozaczki, tu gołąbki, tam stada kolczyków, tych ostatnich nie zbieram, bo jeszcze mam zapasy ubiegłorocznej nalewki. Nie pogardziłabym natomiast krukami lecz tych w tym lesie niewiele, w dodatku wszystkie robaczywe😞. Po trzech godzinach pora wracać - koszyk pełny, a tu zbiera się na deszcz. Prawdziwki trafione w powrotnej drodze lądują w siatce bez czyszczenia😟. Będzie więcej roboty w domu.