(50/h) I znów 400 grzybków zabranych 😁. Wczoraj pięknie podlało, ale niestety prawdziwki nie ruszyły, a jutro do domu 😭😭😭. 11 czerwonych, 8 zdrowych borowików, 9 rydzów, 3 podgrzybki, 21 maślaków modrzewiowych, 3 zwyczajne, 2 pstre, 310 kozaków grabowych - o średnicy Max do 4 cm. Zabrały kilkadziesiąt opieniek - co by było różnorodnie w sloiczkach. No i trochę kurek. Dziś 2,5 H w lesie, bo od tej wczorajszej ciężkiej pracy, zakwasy na udach okrutne. Wyjazd udany, do powtórki. Za tydzień 1/3 Trio jedzie w pomorskie, reszta zostaje zeby zbierać owoce dzisiejszego deszczu.
(40/h) Witam. Tym razem przewaga podgrzybków, w dużej mierze zdrowych. Mech wokół podmokłego terenu. Kurki i borowiki w ramach przystawki :) Podatek robaczany powoli spada. Pozdrawiam.
(50/h) 400 grzybków zabrały, trzy razy tyle zostawiły w lesie. Do tego dużo kurek, których nie wliczamy do wyniku. Z tysiąc opieniek, których nie zbierały. A szczegółowo to 300 kozaków grabowych, 14 podgrzybków, 27 prawdziwków, 5 kozaków czerwonych, faryjoków 6, maślaki zwyczajne, modrzewiowe, ceglasie i 1 rydz zezarty. Nie na darmo tyle km przebyły, żeby nic nie było. I te mgły po drodze, i te zielone pobocza, ba i te kałuże. Rozkosz wielka. W gratisie dwie ulewy dzisiaj. To jest życie. Warto było..
(40/h) 35 szt. koźlaki, prawdziwek 1 szt., zajączki, podgrzybek 3 szt. opieńki - Wszystko robaczywe nawet te młode!!!! Nie uwierze w wysyp chyba że z lokatorami :) pozdrawiam
(200/h) Codzienne poranne zbiory znowu się udały, prawie same borowiki, wagowo ~ 70 kg. Do wieczora będzie jeszcze jedna ekspedycja... więc 100 kg będzie przebite. Jest wysyp. Pozdrowienia dla grzybiarzy.
(50/h) Niecałe cztery godziny dreptania w jednym miejscu i około 8 litrów podgrzybków, niestety wstępnie podsuszonych ale za to w 95% bez wkładu mięsnego. Wyszło z tego 10 półlitrowych słoików marynowanych. Bez porządnego deszczu nie ma co liczyć na więcej, szczególnie, że dzisiejszy zbiór to efekt deszczu z poprzedniego tygodnia, zatem należy uzbroić się w cierpliwość.
(40/h) Siema. Trwa akcja: zdążyć przed suszą;) Dębowy młodnik okazał się borowikowym eldoradem. Niestety ilość nie przełożyła się na jakość. 3/5 zostało w lesie. Duży rozstrzał, od kapci po pypcie :) Poza tym przewinęły się też w większości zdrowe podgrzybki plus kilka kań. Dziś jadę po niedobitki aby zapełnić lukę w słoju. Darz grzyb!
(200/h) Grzybów jest tyle że zbiera się godzinę a czyści cały dzień... Gatunki grzybów widać na foto. Wracając do pytania z poprzedniego doniesienia - teren to góry i wąwozy, tylko dla alpinisty;)