... szerzej o tym grzybobraniu ...
Fakty są takie, że jest niesamowicie sucho i grzybki nie wyrabiają. Te dwa znalezione, jakoś dały radę. Po godzince pobytu w lesie, musiałem się ewakuować, bo pojawiła się burza, myślałem że coś w końcu poleje, ale burza była bardzo krótka i z małymi opadami. Pozdrawiam wszystkich grzyboświrków🙂
(30/h) W lesie sucho, ale..... 4,5 kg czerwonych, jeden prawdziwek. W lesie rosną wszędzie. Gdyby nie burza miałbym więcej. Tylko dwa robaczywe. Ostatnio w Gorcach była masa ceglaków robaczywych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Nie ma nic, widziałem 1 wyschniętego muchomora i bliżej drogi dużego usiatka, ale jego już "zaliczyli" wszyscy, robactwo, gady, płazy i zwierzęta;-D, ja mu odpuściłem:-). Kiedy już wracałem do samochodu z drogi zobaczyłem "białasa" a obok drugiego, mniejszego (na zdjęciach), "na miejscu" okazało się, że to usiatki, lekko podeschnięte, ale są pierwsze w tym sezonie "jaśniejsze" borowiki i udało się to jeszcze w maju, więc "wpisuję" się w nowy trend "dorwać usiatka";-))
(0/h) W uzupełnieniu doniesienia Pawła. Nawet jeśli byłyby jakieś usiatki, ceglasie albo inne majowe wynalazki, musielibyśmy się obejść smakiem. Babiogórski Park Narodowy to nie jest "zwykły" las. To bajkowa górska puszcza bez zbędnych i rakotwórczych "szyszek". I oby tak trwała do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej. Kto z Was, chciałby się przenieść do zaczarowanego górskiego lasu i w olśniewające Beskidy, nich zernie w link, w pierwszym tazokowym dopisku. Zamiast borowików z Pawłem - Tazok po godzinach pozdrawia z zaczarowanej krainy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ostatnio na naszym portalu stały się modne wyjazdy "informatorów" w parach, trójkątach, czworobokach, sześcianach a nawet w okolicach czerwca zdarzają wyjazdy zorganizowane, choć nie zawsze na grzyby;-)). Idąc za tym nowym trendem, zacząłem od pary z wrodzonej nieśmiałości;-P. Wyjazd był do Parku Narodowego, więc o zbieraniu grzybów nie mogło być mowy, ale nikt nam nie zabroni policzyć znalezionych i sfotografowanych grzybów na godzinę, niestety dla nich było tutaj chyba za wysoko. Jednak wybór mojego współtowarzysza na grzyby nie był najtrafniejszy, bo co Tazok (oprócz zdjęć i opisów) robi najlepiej??? Lepi bałwany;-D. 28 maja przy temperaturze powyżej 20 stopni celsjusza, Maciek znalazł śnieg (już jadąc na miejsce, go wypatrzył), a jak jest śnieg, to musi być bałwan. Przepraszam, małe sprostowanie, Dzidek kiedyś pisał, że ma dość bałwanów, specjalnie dla Niego pani Bałwanowa:- D. Jeżeli chcecie "naciachać" pełne kosze grzybów, nie dzwońcie do Tazoka, bo on każdego grzyba musi skatologować na zdjęciach i to w kilku ujęciach, więc nazbieranie kosza graniczy z cudem;-)), ale jeżeli chcecie spędzić super dzień w towarzystwie kogoś radosnego, kto ma coś ciekawego do opowiedzenia, to szczerze polecam, a przy okazji jakieś grzyby mogą się trafić. Gdy to piszę to wciąż mam "banana" na twarzy.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Kolejny "nocny" wyjazd na grzyby, chociaż czytając Grażkę, to raczej tylko "wieczorny";-)), przed 14 już byłem w lesie. Niestety dzisiaj tempo sprawdzania miejscówek bardziej przypominało marszobieg niż grzybobranie, a wszystko przez krążącą na południu burzę. Prawie godzinę słychać było odległe grzmoty, więc starałem się nie odchodzić od samochodu, starałem się, naprawdę się starałem, ale od ceglaka do ceglaka, jakoś te starania nie bardzo wychodziły. Zajrzę tu, zajrzę tam i wracam, jeszcze tylko tutaj i wracam bo ruszył się wiatr, ale wtedy Go zobaczyłem, "Dzidkowe Marzenie", "Król Ceglaków" 200 gramowy, zamszowy ceglak na grubaśnej nodze, wiedziałem, że to jeszcze nie koniec, teraz to już muszę sprawdzić "ceglasiową dolinę", za górką, na dnie wąwozu, niech wieje, niech leje i tak pójdę... i poszedłem. A tam szok, mech w kolorze brązowym, susza i po raz pierwszy odkąd odkryłem tę dolinkę, nic, zero, nul, trudno było znaleźć jakieś zielone oznaki wiosny, za to burza była coraz bliżej. I wtedy mnie oświeciło, to była kara za zachłanność, znalazłem Króla Ceglaków i zamiast wracać, chciałem więcej, szybki odwrót pod górę i co dziwne im bliżej szczytu, tym ciszej, burza "poszła" dalej, na "otarcie łez" znalazłem jeszcze 2 ceglaki. Trzeba mieć dużo szczęścia, żeby znaleźć jakieś grzyby, bo rosną pojedynczo, głównie przy duktach i na nieiwielkich polankach gdzie deszcz może dotrzeć do ściólki, chyba że ktoś tak jak Grażka ma hodowlę, to wtedy nie trzeba mieć szczęścia, tylko czas żeby pojechać do lasu;-P
(5/h) Trzy gatunki borowików zaliczone: sosnowy, usiatkowany i ceglastopory. Ten ostatni w przewadze. Do tego dwa stada malutkich kurek i kilka seniorów borowika nie do podjęcia. Zapach świeżych grzybów - bezcenny.
(7/h) Do ekspertow z zacnego grona - wyglada mi to na smardza jadalnego, mam racje? Zebrane w moim ogrodku w korze sosnowej. Czy mozna je bedzie zamrozic do pozniejszej obrobki, nie wiem czy smardze sie do tego nadaja...?
(7/h) Witam🙂 Dzisiejszy spacer, po moich cegladiowych miejscówkach. Dwie godzinki w lesie zaowocowały zbiorem 17 szt, myślę że całkiem nieźle, jak na połowę maja. W tygodniu, trochę padało, więc myślę że za tydzień coś powinno ruszyć😉 Pozdrawiam.
(14/h) Witajcie, od roku nie udzielałem się na portalu. Pochowałem Precela, cierpiałem i od listopada przysposabiałem kolejnego azylanta! Ale śledziłem Wasze dokonania. Dzisiaj wreszcie dojechaliśmy do wykrotów gorczańskich. Pies na razie wymięka, ale jest w nas radość wspólnego grzybobrania! Teraz istota rzeczy: w drzewostanie po wiosennej suszy zero. Sukcesy na duktach - masa ceglaków i to młodych / które czekają / Dwie godziny na spacerze - 28 sztuk i tylko jeden robaczywy! Przyszły tydzień zapowiada się super, Darek
(7/h) 11 ceglaków, pierwsze w tym sezonie...... przekazane na darowiznę;-). Byłem po pracy z kolegą ok, 14.00, On znalazł tylko 3 ceglaki, a ja mam jeszcze zupę grzybową w domu, więc dostał wszystkie:- D. O tej godzinie jakby jaśniej w lesie;-), ale na moje standardy wyjazdów na grzyby, można powiedzieć, że to był "nocny" wyjazd:-)))
(3/h) Rekonesans w lesie mieszanym. Borowiki ceglastopore. Wyjście do lasu raczej jako rozprostowanie kości po zimie a nizeli grzybobranie. Ale po doniesieniach o ceglakach, poszliśmy w miejsce gdzie zazwyczaj występowały i faktycznie kilka ich było.
(10/h) Napotkalem dzis kilka niespodzianek w ogrodzie w korze :) wyglada na smardza (jadalnego), ale akurat na nich sie nie znam. Czy ktos moze potwierdzic? Generalnie dosc mi obrodzilo nimi :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pierwszy spacer po lesie w tym roku, rekonesans grzybowy. Nieprawdopodobnie zryte przez dziki obszary lasu. Sporo zmij i padalców. Trzy dorodne ceglastopore zwiastują dobre zbiory po deszczach.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
... ale co mi tam niejadalne jak 18 maja znajduje 6 ceglaków i jeszcze mi się wydaje, że było mało;-D. Ceglaki z ostatniego zdjęcia próbowały nawet "uciec" na łąkę koło lasu, ale na jednej nodze daleko nie odeszły;-). Widisz Młody Werterze różnicę na zdjęciach, jak się weźmie statyw? Nie trzeba używać lampy, bo jak się im dobrze statywem przyłoży w kapelusz, to stoją spokojnie i się nie ruszają;-D
... szerzej o tym grzybobraniu ...
To miał być tylko zwiad i porównanie z doniesieniami z innych regionów Polski, więc zaopatrzony w sprzęt fotograficzny wyruszyłem na rozpoznanie. Już po kilkunastu metrach okazało się, że u mnie też są Ceglaki. Ceglaki są, ale statywu do aparatu w plecaku nie ma, byłem pewny, że wszystko zabrałem, trudno, użyję lampy. Szybko się okazało, że jeszcze koszyk by się przydał, bo ze zwiadu zaczęła się robić regularne grzybobranie, ale ekotorba musiała wystarczyć. Na "pomoc" przyszły mi ślimaki i czerwie, które zasiedliły sporo grzybów, ale i tak w pewnym momencie grzyby mnie otoczyły. Zrzuciłem plecak i rażąc je po kapeluszach fleszem aparatu, rzuciłem się z nienaostrzonym nożykiem na "oślepione" grzyby. Po kilknastu minutach było po wszystkim, kilka zaczerwionych ceglaków zostało w lesie, reszta - 17 sztuk, Ceglaki i ponure pojechały ze mną do domu. Po zważeniu okazało się ż jest ich prawie 2 kg, za dużo na sos, już miałem dzwonić do kolegi z pytaniem czy pomoże, ale jakbym wykorzystał koło ratunkowe (telefon do przyjaciela) już w pierwszym dniu sezonu, to co by było później... później oprócz sosu ugotowałem zupę;-D
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Bardzo udany wypad w gorczańskie lasy. W sumie 2 kg grzybów na dwie godziny chodzenia. W lesie zero ludzi. Poza czerwonymi nie ma innych grzybów jadalnych. Myślę, że inne grzyby to jeszcze z miesiąc. Co do moich zbiorów, to zarówno duże grzyby jak i malutkie, co świadczy dobrze;)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pierwsze wyjazdowe grzybobranie w tym roku i od razu taki sukces. Oczywiście, po doniesieniach m. in. Płaskiego i Tazoka, jechaliśmy zaopatrzeni w odpowiednią ilość koszy, wiader i takich tam;-), ale do lasu poszliśmy ze skromnymi siateczkami. Po kilku minutach szwagierka znalazła pierwszego ceglasia! Za chwilę każde z nas też miało swoje upragnione ceglasie. Jeszcze nigdy nie zbierałem rurkowców tak wcześnie. Na zdjęciu zbiór 5 osób z 2 godzin.
(10/h) Witam Wszystkich Grzyboświrków😉 Dzsiaj rano nareszcie udało się iść na dłuższy rekonesans do lasu. Efekt przerósł nasze najśmielsze oczekiwania 🙂 Dwie osoby, dwie godzinki w lesie..... ponad 40 ceglasi😁😁😁 Można powiedzieć, że to już grzybobranie. Pełny koszyk grzybków, a ile radochy. Pozdrawiam
(10/h) Borowiki szlachetne, las dębowy. Bardzo wczesny rok, zazwyczaj pierwsze sztuki wyrastały ok. 27 maj, w tym roku 20 dni wcześniej, nocne opady wyraźnie pomogły, kapelusze w większości zdrowe, nóżki z lokatorami.