mm — ok. 0 na godzinę
Pustynia kompletna. Nic, nic, nic, jak nigdy o tej porze roku. Ciekawe jak będzie później.
mm — ok. 15 na godzinę
sporo małych kurek, godzina w lesie i z 15 malutkich sztuk
mm — ok. 0 na godzinę
Godzinny rekonesans po lesie ale niestety jeszcze w tym lesie nie widać ani jadalnych ani niejadalnych grzybków. W zeszłym sezonie pojawiły się dopiero po 10 czerwca więc może i w tym sezonie tak będzie. W lesie pięknie zielono, ptaszki pięknie śpiewają i najważniejsze po ostatnich intensywnych opadach jest mokro aby czekać jak coś się ruszy.
mm — ok. 5 na godzinę
Las duży mieszany. W lesie mokro i piękna zieleń jak i śpiew ptaków zachęcają do spaceru. W rejonach lasu gdzie rośnie sporo dębów i brzóz pokazały się skupiska małych kurek ale muszą podrosnąć. Trafiły się nawet borowiki ceglastopore ale w większości ślimaki były pierwsze. Gdzieniegdzie można spotkać różne drobne grzybki niejadalne tak więc w tym lesie sezon powinien się zacząć. Jedynie co psuje spacer to całe stada strzyżaka sarniego atakujące człowieka i nawet po powrocie z lasu na ubraniu spacerował sobie kleszczyk. Za tydzień powinno już być więcej grzybków w tym lesie.
mm — ok. 10 na godzinę
Tuśka melduje się na (około) łódzkim posterunku!!!;) Lasy bajkowe: zielone, ciepłe, wilgotne i pachnące! Można się w nich nawet pogubić, bo kompletnie nie przypominają swą urodą tych jesiennych. A w nich kury, które ruszyły pełną parą - różne miejsca, różne ilości. Najwięcej jednak w starym lesie dębowym, w którym można (a raczej trzeba) polować na nie na kolanach. To jeszcze nie dorodne koguty, bo na takie należy chwilę poczekać, ale i tak jest co łapać, a żółte dywany oko cieszą, że hohooo :)
szerzej:
Ceglasia żadnego nie uraczyłam - coś nie jest mi dane ani w tym, ani w zeszłych sezonach... albo po prostu moje miejscówki w nie nie obradzają. Napotkałam za to sporo stanowisk łysostopka pospolitego (chyba??? a jeśli to coś innego, to proszę wyprowadźcie mnie z błędu;) ) - nie zbierałam, uwieczniłam go jedynie na fotkach. Ale jeśli potwierdzi się, że un to un, to chętnie za dni kilka go naciacham, bo na masełku jest podobno wyśmienity :) Wrednych strzyżaków w moich lasach całe szczęście jeszcze brak, za to komarów istne zatrzęsienie! Kleszcze natomiast atakują zawzięcie tylko moje psiska, a ja osobiście nie miałam z nimi tej wątpliwej przyjemności - i oby taki stan rzeczy pozostał do końca sezonu :) Pogody zapowiadają ciepłe i deszczowe (zarówno te najbliższe, jak i przez całe lato), więc jeśli się to sprawdzi, to sezon grzybowy z pewnością dorówna swym bogactwem temu poprzedniemu :) Czego oczywiście życzę i sobie i Wam! Kolejny meldunek już za kilka dni. Pozdrawiam wszystkich "kosmitów", którzy rozpoczęli już swoje wariackie poszukiwania leśnych skarbów;)
mm — ok. 10 na godzinę
Witam. Dziś tylko krótki spacer po lesie około 1,5 godzinki i od razu spotkałem kilka stanowisk z kurkami, ale są zbyt małe aby je zabierać do domu. Spotkałem również 7 sztuk ceglastoporego, ale mocno nadziane lokatorami. Na jakiś lepszy zbiór trzeba poczekać myślę kilka dni, bo tydzień od jutra zapowiada się burzowo i z całkiem niezłą temperaturą, więc warunki znacznie się poprawią, bo od kilku dni temperatura nie rozpieszcza zbytnio, a zwłaszcza nocą nie jest ciepło.
mm — ok. 0 na godzinę
brak grzybów
szerzej:
Osoby chodzące po lesie powinny zwracać uwagę czy na drodze przemieszczania nie wylegują się żmije zygzakowate. Jest ich bardzo dużo nie tylko lasach okalających Koluszki. Pozdrawiam
mm — ok. 10 na godzinę
same kurki
mm — ok. 15 na godzinę
Las liściasty, kurki
Na grzyby wybrałem się około godziny 14. Całość łowów to około godziny. W lesie czekała mnie miła niespodzianka. kurki rosły grupami. Widać że to dopiero początek. Całe mnóstwo małych, jednak udało się nazbierać całkiem sporo większych. Jutro obiad będzie cudowny.
mm — ok. 3 na godzinę
4 godziny w lesie Łagiewnickim. O dziwo 12 prawdziwków (borowiki usiatkowane), jeden muchomor czerwieniejacy i spora garść kurek, Prawdziwki z nadzieniem, ale na obiad starczyło.
mm — ok. 50 na godzinę
kurki, rosną grupami, zbiera się jak jagody - kucnąć i zbierać dookoła, w sumie przez 1,5 godziny 1,2 kilograma :)
mm — ok. 0 na godzinę
Las dosyć wilgotny jodłowy i liściasty. Grzybów jakichkolwiek ani śladu tak samo jak dosyć licznie spotykanych w innych lasach żmij. Ale jednego jest za dużo, stanowczo za dużo - takich przesympatycznych świnek leśnych które najbezpieczniej obserwować z drzewa parę metrów nad ziemią. Zawsze w tych lasach było ich dużo ale obecna ich ilość to już przesada.