(10/h) Oj, co ja dziś przeżyłam, do tej pory włosy mi na głowie stoją. Zapuściłam się daleko w las w poszukiwaniu tegorocznego króla, a tu jak nie huknie raz, drugi, trzeci... Myśliwi urządzili sobie polowanie, zmykałam stamtąd oglądając się czy jakieś ranne zwierzę mnie nie goni, koszmar. Bardzo mało młodych grzybów, a starsze z robalkami, ale niech i one sobie w końcu pojedzą.
(30/h) A grzybki rosną dalej.... Wypad w cztery osoby, pięć godzin w lesie. Prawdziwki na wykończeniu (ostatnie niedobitki) ale za to mnóstwo podgrzybka, dużo gąski zielonki, parę kozaków i sporo kurek (październik!!!!). W lesie niezliczone ilości opieńki - zebraliśmy tylko jeden mały koszyczek na sosik:-) Gdybyśmy chcieli zebrać wszystko, musieliby nam podstawić TIRa z naczepą. W lesie wilgotno i ciepło - mam nadzieję że to jeszcze nie koniec!!!! Jak mawia klasyk - Ill be back!
(100/h) Dzisiejszy wypad w okolicach Buska. Dużo gąski, zielonka i niekształtna, sporo podgrzybka i to młodego (marynaciaki), jeden boowik i 2 czubajki kanie.
(20/h) Zobaczcie jaki biedny, smutny i zrujnowany jest nasz las, a jeszcze dochodzą do tego śmieci. W miejscu widocznym na zdjęciu wycinka była dawno temu może pokażę Wam kiedyś jak wygląda bieżąca sytuacja. Ten kosz kupiłam wiosną, a już ledwo zipie 😙 Prawdziwki w większości duże czy to koniec ?😑
(20/h) podgrzybki, raczej starsze w lesie sosnowym. Trudno tu mówić o wysypie... Ale jak to jest, że ciągle musimy tyle dźwigać? Dobrze, że sąsiedzi część przyjęli... Obiecaliśmy sobie, że to ostatni raz. Ale te zdjęcia prawdziwków z Zagnańska nie dają spać po nocach. Pozdrowienia!
(20/h) Wcale nie było ich pięciu, było ich siedmiu, siedmiu wspaniałych😀 dwaj się po prostu nie wychylali. Zbierałam i liczyłam tylko prawdziwki. W lesie nadal wspaniałe i tylko STRZYŻAKI przypominają, że życie to nie jest bajka.
(10/h) Dzisiaj raczej spacerowo, spodziewałem się zebrać parę grzybów ale las miło mnie zaskoczył. 10 ładnych zdrowych prawdziwków i ponad 10 ładnych zdrowych kozaków czerwonych. Było by więcej ale miałem mały koszyk więc podgrzybki brunatne nie zbierane. Do koszyka trafiło tylko 5 najładniejszych.
(20/h) Korzystając z słonecznej przygody - wyprawa do lasu aby pospacerować, odpocząć i... oczywiście co nieco pozbierać do koszyka. W lesie sami miejscowi - którzy sprawnie i szybko przeczesują swoje sprawdzone miejscówki. Grzybów w lesie dużo mniej, niż jeszcze tydzień dwa tygodnie temu. Pomimo korzystnej pogody, mokrej ściółki - grzybnia jakby wyeksploatowana i grzyby zbiera się od czasu do czasu - spokojnie spacerując po lesie. Według mnie to już koniec w tym sezonie. Pozdrowienia dla Wszystkich grzybiarzy - tym razem już chyba do następnego roku!