(77/h) W różnych miejscach. Przeważnie blisko przecinek. Same podgrzybki duże i małe w rodzinkach (niekiedy po 2 o sztuk ) Trochę zmarzły rączki ale uciecha była.
(30/h) Dzisiejszy wypad z Wodzisławia na Olesno, dość kawałek do przejechania ale się opłaciło, same podgrzybki ok. 6 kg. Ten sezon grzybowy uważam za mega udany, dzisiejszy wypad był zwieńczeniem sezonu, który obrodził w dużej ilości kozaczków, maślaków i dzisiaj zebranych podgrzybków - moich ulubionych.
(55/h) Piekne grzyby. Praktycznie same podgrzybki i 2 kozaki. Lasy ciagle te same. Drzewa przewaznie iglaste. W lesie mokro i po mimo przymrozkow, cieplo. Duzo wiekszych okazow ale calkiem mlodych nie brakowlo. Bedzie co obierac w domu;) Pozdrawiam grzybiarzy.
(30/h) Las sosnowo świerkowy, podgrzybki brunatne - różnej wielkości (przeważają młode i w średnim wieku) mało zaczerwione i tylko czasem nadpleśniałe, rzadko pojedyncze, raczej grupami, w bardziej wilgotnych miejscach (bez przesady), także w trawach. Ponadto trafiają się zarówno ładne młode jak i dość stare opieńki. Trochę gołąbków winnych, 1 szmaciak gałęzisty.
(0/h) Wzdłuż drogi w stronę Dobrej od Gwoździc same opieńki miodowe dwie reklamówki i ogromna ilość czubajki kani, ze względu na to, że nie spotkałam grzyba z gatunku tych najszlachetniejszych na osobogodzinę wpisałam zero, oprócz tego baaardzo dużo niejadalnych dla mnie. Pogoda cudowna, gdyby nie wiatr po wyjechaniu z lasu. Dziś spotkałam tylko małżeństwo na grzybach - mieli pół wiaderka czubajki i rowerzystę z dwoma reklamówkami opieńki miodowej. Powiedział, że nie miał już do czego zbierać bo byłoby dużo więcej.
(30/h) dziś po raz pierwszy w tym roku wybrałem się w opolskie. zbiory to w 99% podgrzybki. do godz. 10 wszystkie zbory trafiające do koszyka były zamrożone;) niestety to był chyba ostatni wypad na grzyby w tym roku: (
(25/h) Po zabawie w zbieranie grzybów w Oleśnie w drodze powrotnej do domu zatrzymaliśmy się w Pludrach. Była godzina 12.40. Taki właśnie był plan od samego początku, by również ten las pożegnać do następnego roku. Jak miło było w lesie, gdyż nie spotkałem żadnego człowieka. Grzyby były, lecz większe niż w Oleśnie i o to chodziło. Z Olesna do marynaty, a z Pludrów do smażenia i do suszenia. Znów zaskoczył mnie opad śniegu, więc o 15.00 ewakuowałem się do domu zadowolony i szczęśliwy z dużym koszykiem grzybów. Uwaga do zaśmiecających lasy: wyprodukowałeś śmiecia to zabierz go sobie do domu!!! Zostaw las takim, jak go zastałeś!!!
(45/h) W lesie byłem około 8.00. Zimno, gdyż zaledwie był jeden stopień powyżej zera. Na początku znalazłem dwa podgrzybki, a później zaczęło się zbieranie. Były miejsca, że rosło ich 10 - 12 szt. ale były i takie miejsca, że przez 10 minut nie było nic. W międzyczasie zaczął padać śnieg i była to już " Sodoma Gomora". Z lasu wyszedłem o 12.00 by pojechać w rejon miejscowości Pludry, ale o tym już w następnej informacji. Pozdrawiam grzybiarzy, a tych zostawiających śmieci nie pozdrawiam :)
(50/h) Ostatni raz w lesie w tym roku i coś jeszcze udało się znaleźć. Grzyby, tak jak w poniedziałek, 31.10., rosną tylko w niektórych miejscach, większość lasów bez grzyba.
(45/h) 131 podgrzybków + 1 prawdziwek niestety został w lesie z lokatorami. jak na tą porę to jest bardzo dużo świeżych i młodych grzybków co mnie cieszy oczywiście :)
(10/h) Wysyp się skończył pojedyncze grzyby często robaczywe. Myśle, że czas zakończyć sezon grzybowy. Temperatura w nocy już spada nawet do 0 C tak wiec jak widać grzybów coraz mniej. może jeszcze coś będzie.....
(20/h) Na początek wjazdu do lasu od strony Gwoździc kompletne pustki, po namyśle wybrałam miejsca od strony Dobrej - ogromne ilości kani w lesie, ja zebrałam tyle, ile zmieściłam na rowerze, do tego cała reklamówka opieńki miodowej. Widziałam grzybiarza, który miał kanie jak talerze, a że znajomy, to pokazał i zebrane rydze. Pytałam gdzie znalazł powiedział, jak to grzybiarz: O tam! Ja tego szczęścia nie miałam, choć byłam zadowolona z mojego zbioru, a dziś znalazłam pieczarkę polną (ogromną) w trawie obok ścieżki rowerowej podczas powrotu z pracy. Las mieszany (brzoza, buk, dąb, świerk).
(80/h) W końcu spokój i cisza, brak autobusów pod lasem i efekty w postaci pięknych jesiennych podgrzybków oraz 1 prawy rosnący centralnie na scieżce :)
(55/h) Trzy tygodnie temu, po przejechaniu na rowerach, ok. 8 km, znaleźliśmy tylko 2 muchomory. Natomiast w poniedziałek, pełne zaskoczenie, grzybów jest dość dużo, ale nie rosną wszędzie. W jednym lesie można nazbierać kilkadziesiąt sztuk, a następnie można przejść kilka lasów i nic się nie znajdzie. Grzyby pokazały się, wysypu nie ma, ale nazbierać można. Do statystyki nie doliczyłem opieńków, bo był pełny kosz.
(30/h) Dzisiej rano pełny niepewności, ruszyłek z ujkami i ojcem do starej miejscówki w Szumiradzie. Ok 30 grzybów na godzina każdy z nos mioł, gniewusy ale dużo młodych i wszystkie zdrowe. Jak na ta pora to i tak niezły wynik wg. mnie.
(10/h) Dzisiaj pojechałam sprawdzić co w lesie do którego jeżdżę od lat słychać. Znowu las mnie rozczarował w Zawadzkiem brak grzybów. Te parę sztuk znalazłam w jednym miejscu, pożarem dookoła pusto.
(5/h) Mimo, ze pół nocy nie spałem a kaszlałem i smarkałem rano musiałem wyskoczyć do lasu. Kilka podgrzybków i kani. Trzeba mieć dobre oczy bo liście zakrywają wszystko. Pewnie sporo przeoczyłem;) Pozdro