(20/h) Wyjechaliśmy w czwórkę ok. 8,00 w gęstej mgle, która ustąpiła przy samym lesie! W ciągu 5 godzin: 84 zgrabnych podgrzybków, kilka kań, 3 kozaki, nieco maślaków- "posunięte" ale zdrowe; ponad 4 litry gąsek - z lekką przewagą siwej nad zielonką. No i ładny szmaciak pod sosną! Ja chciałem jechać w Beskidy na rydze, ale w drużynie były niezaleczone kontuzje z poprzedniego wyjazdu:- (
(15/h) Przepiękna pogoda na grzybobranie, gdyby nie to, że już listopad i nocne przymrozki. W lesie raczej sucho i niewiele młodych podgrzybków, ale zarówno one, jak i te starsze zupełnie zdrowe. Raczej to już końcówka grzybów i kto jeszcze może niech udaje się do lasu na ostatki tegorocznego grzybobrania.