(20/h) Przenikliwy na wskroś ziąb deszczu, półmrok w lesie już od południa i targane nad głową wyjącą wichurą korony drzew sprawiały czasami upiorne wrażenie. Grzybów po kilkudniowych opadach, jak dla mnie, niemało. Znalazłem 5 podgrzybków, kilkanaście zasłonaków, około 40 gąsówek fioletowawych, ponad 100 podwiniętych, kilkanaście gołąbków brudnożółtych, 2 skupiska zimówki i wiaderko maślanki łagodnej. Dużo jest pieniążków maślanych i wodnich/za wyjątkiem późnej/. Były pojedyńcze klejówki kleiste. Sporo w rezerwie/nie zbieram, gdy mam wybór/łuskwiaków różnych odmian. Nie spotkałem żadnej gąski/cały czas piszę o grzybach/, a wybrałem się głównie na zielonki i siwki. Pozdrawiam. Przebierając w domu swój zbiór, lekko zazdroszczę rarytasów grzybowych z południa i centrum Polski.
(15/h) LAS MIESZANY, SAME podgrzybKI-CZĘŚĆ ZJEDZONA PRZEZ ŚLIMAKI, CZĘŚĆ CAŁKIEM FAJNA-KOLACJA SIĘ ODBĘDZIE. ALE TO JUŻ CHYBA OSTATNIE GRZYBOBRANIE W TYM ROKU-BYNAJMNIEJ MOJE: (