(1/h) Las mieszany sosnowo-brzozowy. Po ulewach ani śladu, dość sucho, ale coś się ruszyło. Kilka niejadalnych brząców zauważyliśmy w drodze na "nasze miejsca". Poza tym jeden robaczywy zajączek i jedna kurka:-) a w drodze powrotnej takie małe żółte dziwadło - vide zdjęcie.
(0/h) Byłem w około 20 miejscach gdzie od 25 lat zbieram grzyby (miejscówki?!). Kompletne zero, lasy są tak wyschnięte, że te 10-20 mm deszczu, które spadło w pierwszych dniach września wystarczy do pojawienia sie w wilgotniejszych miejscach pojedynczych sztuk grzybów kapeluszowych (niejadalnych lub jadalnych). W prognozach konkretnych opadów dla regionu Mikołów- Ruda śląska -Katowice nie widać. Potrzebne 50-100 mm w ciągu 7-10 dni w formie umiarkowanych opadów ciagłych a ma byc 10-20 mm do końca września. Może w październiku będzie bardziej mokro, ale raczej sezon bezgrzybowy lub bardzo mizerny, niestety nas czeka.
(0/h) W lesie bardzo mokro poszedłem w adidasach nie spodziewałem się że będzie aż tak mokro buty i skarpetki całe przemokły. Lecz jakiegokolwiek grzyba brak nawet trującego: ( Może za tydzień coś się ruszy.
(1/h) Witam, niestety wczoraj po sensacyjnych podgrzybkach czerwonawych w leśnym zajedzie pod stolikiem dziś wielka lipa ha ha ha jest jeszcze za sucho niestety ale cały czas pada i za tydzień dwa myslę będzie wysyp. Miejscówki w Krupskim Młynie i Tworogu za suche ale pokazują się juz małe psiaczki;) Trafił sie tylko 1 gołabek błekitny jak sie nie mylę;) Pozdrawiam Wszystkich GRZYBOMANIAKÓW;)
(2/h) w lesie zrobiło się mokro, ale jeszcze za mało. Dwie godziny spaceru po lesie i w koszyku wylądował 1 ceglastopory, 2 gołąbki i 1 muchomor czerwonawy. Na mały sosik starczyło:-)
(0/h) W lesie o 6 rano całkiem sucho kilka muchomorów i kania 2 krowiaki 3 godz chodzenia, zbieram tam co roku nawet do 10-15 kg dzisiaj nic. oby ten obiecny w ppogodzie tydz deszczów coś pomógł pozdrawiam wszystkich i nie traćmy nadziei :)
(5/h) Pierwsze grzyby w tym roku!!! Wracając z Katowic po 18 odwiedziłam "moje gniewusowe" miejsce. Widać nie tylko moje bo strasznie tam wydeptane. W ciągu ok 30 min znalazłam 5 ładnych grzybków. W lesie mokro - mały staw nie wysechł przez upały. Po południu jadę sprawdzić inny las. Może rydze już są?
(20/h) Kochani jest nadzieja!!! Poszedłem do Wójcika tzn "Zajazd pod Dębem "w Miechowickim lesie na piwo i moja Pani pod stołem w trawie na mchu wypatrzyła.... całą rodzinke.... zajączków!!! Byłem w szoku!!! Cały tydzień ma być deszczowy a po drugie rano w lesie jest rosa a to znaczy że za tydzień powinny się pojawić grzybki!!! Darz Bór!!!
(0/h) dalej nic w miejscach gdzie w zeszłym roku było o tej porze po 400 sztuk na łepka w 4 godziny, ale mam nadzieję, że jeszcze nadejdzie czas na nie, pozdrawiam grzybiarzy i admina...
(0/h) Aż przykro pisać. Niestety, pomimo, że w lesie jest wilgotno to grzybów ani widu ani słychu. W sumie widziałam jednego niejadalnego i nic poza tym. Ale pachnie już grzybnią więc mam nadzieję, że w następny weekend coś tam się ruszy i może wreszcie zobaczę na własne oczy jakieś normalne grzyby, które trafią do koszyka czego wszystkim zagorzałym grzybiarzom serdecznie życzę. Pocieszmy się, że jeszcze mamy 24 dni września, cały październik i pewnie i listopad. Pozdrawiam.
(5/h) Wczoraj zauważyłem około 20 maślaków zwyczajnych oraz kilka niejadalnych mleczajów. Dzisiaj około dziesięciu muchomorów. Wszystko podczas jazdy na rowerze po leśnych drogach. Coś się rusza. Dotychczas ten las wyglądał na kompletnie martwy pod względem grzybów. Nie było dosłownie nic.
(0/h) Nic, nic i jeszcze raz nic ale nie odpuszczę. Nadzieja ponoć umiera ostatnia więc... czekam. Od środy ma być ochłodzenie i deszcze więc czas na prawdziwą jesień i jesienne grzybobrania czego wszystkim serdecznie życzę.