(30/h) W lesie dość sucho w większości miejsc. Kurki są, ale sporadycznie, nie jak kilka tygodni temu - wszędzie. W sumie poza kilkudziesięcioma kurkami (w sam raz na sos) trzy koźlarze pomarańczowożółte. Z pozostawionych w lesie zarobaczonych, kilka kań i koźlarzybabek. Powodzenia.
(20/h) 2 osoby i grzybobranie trwające nieco ponad 3 h. W lesie dość sucho, jednak nie na tyle żeby trzeszczało pod stopami. Miejscami, zwłaszcza tam gdzie rośnie mech i więcej roślinności, ściółka jest w stanie niemal normalnym, wilgotnym. Co z tego, skoro grzyby występują w ilościach homeopatycznych... Przez 3 godziny zebraliśmy jakieś 60-70 kurek, spora część w rozmiarze uważanym za dorosły i trochę drobnicy. Niemal wszystkie miały syndrom suszy-podeschnięte kapelusze, rozmiar świadczący o tym że od jakiegoś czasy nie pokazują się nowe osobniki i były bardzo lekkie, co potwierdza, że opady nie miały za dużego wpływo na rozwój grzybów. Do tego w zestawie znalazł się 1 (słownie jeden) osak i 4 podgrzybki, z czego 1 zeżarty przez robal do samej zewnętrznej skorki i wyglądający przez to niczym jakiś żywy flak, 1 stary i mocno zasuszony, jeden (na oko) tygodniowy, w środku ktorego robale zrobiły sobie przyjęcie i 1 zdrowy (!!!) ktorego zabraliśmy ze sobą (hurraaaa!). Pojawiły się także grzyby niejadalne, tak na oko z 8 sztuk, silnie reprezentowane przez olszówki. Był i jeden muchomor czerwony który został zżarty do nóżki przez jakieś zdesperowane zwierze (lub pijanego grzybiarza, bo obok leżała jakaś butelka). Ze ściółki wylazły też jakieś gołąbki ale ja ich nie zbieram, więc specjalnie nie wnikałem w ich odmiany. No i to wszystko. Jeśli chodzi o grzyby. Grzybiarzy i innych ludzi nie zaobserwowaliśmy, chyba wszyscy zwątpili w to, że grzyby są. Niesodzianką był 3-4 letni jelonek który poderwał się z zagajnika młodziutkich drzewek i poleciał gdzieś hen przed siebie. Mam nadzieję że nie wpadł na jakąś przeszkodę bo obłęd w jego oczach na widok ludzi był ogromny. Niewiele większy jak mój na jego widok :) bo myślałem że to jakiś dzik. I to chyba wszystko jeśli chodzi o grzybobranie-atrakcji więcej niż zebranych grzybów ale przynajmniej fajnie spędziliśmy czas.
(50/h) Poszliśmy na kurki a tu zaskoczenie podgrzybki od malucha do starucha :) pełne zdziwienie co to będzie na jesieni jak teraz są takie grzybki cały koszyczek a kurek pół łubianki
(0/h) Stary park, co się rzadko zdarza, w zasadzie bez grzybów - poza kilkoma, drobnymi niejadalnymi. Jeszcze trochę wilgotno. Piękna, lecz trochę żarłoczna zieleń pochłania szybko te resztki wilgoci. Obficie natomiast owocują smaczne morwy (na zdjęciu). Prognozy pogody dla grzybiarzy są niestety niezbyt optymistyczne - lipiec w przewadze upalny, z małą ilością opadów (głównie w burzach), a jak wiadomo grzyby takiej pogody nie lubią i będą zanikać. Pozostaje cierpliwie zaczekać...
(30/h) Mniej niż w poniedziałek ale też przepiękne 30 czerwonych 10 prawdziwków 20 kozaków brązowych kupka kurek i o dziwo 40 podgrzybków które nas zaskoczyły o tej poże Dużo grzybiarzy w lesie sezon rozpoczęty na maxa pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy
(10/h) Dzień dobry, mimo dość dużych opadów deszczu w ostatnich dniach w lesie jest sucho. W porównaniu z ubiegłym tygodniem różnica jest taka, że "nie trzeszczy" pod nogami. Znalazłam 3 koźlarzebabki, 3 koźlarze żółtopomarańczowe, 2 podgrzybki zajączki, 1 podgrzybka brunatnego, reszta to kurki. Grzyby dość młode, ale wyrośnięte. Pozdrawiam wszystkich pozytywnie Zakręconych
(150/h) Raj na ziemi prawdziwki czerwone szare kozaki pare podgrzybków i kurki Cały czas pada więc będą grzybki zmokliśmy jak nie wiem co ale się opłacało. Pozdrowienia dla wszystkich zapaleńców