(80/h) Wzdłuż szosy łączącej Maków Maz. i Różan. Można parkować na poboczu lub zjechać nieco do lasu. Głównie podgrzybki-młode, trochę kurek, kilka prawdziwków, kozaków.
(70/h) Bardzo dużo małych podgrzybków występujących tylko w mchu. Malusie kapelusze wystawały tylko kilka milimetrów nad mech. Szkoda, że w lesie sucho... Kilka Prawych i Osaków.
(40/h) Sporo malych podgrzybków, (w zasadzie bardzo malych i trzeba sie mocno przygladac, aby je dostrzec), troche maślaków i kilka prawdziwków. Spora tez konkurencja grzybiarzy ale mily dzien w lesie i zbior calkiem przyzwoity. Warto
(3/h) 3 podgrzybki przez 1,5 h. w lesie sucho. Mysle, ze gdybym chodzila 4-6 godzin to zebralabym troszke na sosik, poniewaz inni grzbiarze chodzili dluzej i mieli troszke wiecej.
(0/h) Byliśmy z koleżanką w miejscu gdzie na bank powinny być kożlarki. Chodiliśmy kilka godzin po lesie i nic, dopiero w drodze powrotnej znależliśmy kilka kożlarów w przydrożnym rowie... Ogólnie w okolicach Mogielnicy grzybów niet.
(100/h) Okolice Krasnosielca (między Ostrołęką i Przasnyszem) podałem 100 bo tyle można było zebrać nierobaczywych w tym czasie. No cóż po pół godzinie w jednym miejscu pełnym młodziutkich choć robaczywych podgrzybków robiło się... nudno. podgrzybki 80%, kurki 15% i tylko 5% na resztę.
(150/h) Kończy się masowy wysyp podgrzybka, są miejsca całkowicie przezbierane. Przjezdny nieznający lasu może mieć kłopot ze znalezieniem większej ilości grzybów. Ciągle są koźlarze, prawdziwki (zdrowe), trochę rydzy i kań. Są też maślaki.
(120/h) Ogólnie nawet nieźle choć początkowo sie na to nie zapowiadało mnóstwo podgrzybków małych i średnich, osaki kilka sztuk, okolo 20 koźlarzy, z 15 prawdziwków, duzo robaczywych podgrzybków juz nawet bardzo młodych! grzybiarzy sporo a lasy mocno przechodzone, pozdrawiam i do nastepnego
(65/h) Typowy wyjazd na działkę nad Zalew Zegrzyński, w celu zbierania grzybów. Występowały utrudnienia w zbieraniu, wynikające z bardzo częstych zmian pogody.
(20/h) Trzeba się nachodzić, ale zdarzały się miejsca, gdzie było i kilkadziesiąt podgrzybków w jednym miejscu. W dwie osoby przez 3,5 godziny zebraliśmy wiaderko i koszyk. Na wysyp trzeba jeszcze poczekać.
(100/h) duza ilosc mlodych i srednich podgrzybków zaczynaja sie prawdziwki w trzy osoby trzy wiadra az milo nie to co w wyszkowie i broku blisko i fajnie
(100/h) W niecałą godzinkę ok 70 - 80 podgrzybków i ok. 15 - 20 prawdziwków. Zdecydowana większość zdrowych, chociaż przekrój wiekowy grzybów dość duży, Sporo mocno nadgryzionych przez ślimaki.
(120/h) w trzy godziny trzy kosze grzybów, głownie mlode podgrzybki z mchu (nogi po ok 10 cm dlugosci), troche kurek, trafiały sie też okazy prawdziwków powyzej 15 cm srednicy kapelusza, ale nadawały sie tylko do pozowania do zdjecia i zostały w lesie.
(50/h) Dużo podgrzybków, stosunkowo młodych, kilka koźlarzy, kilka prawdziwków. Ogólnie nie najgorzej ale spore tereny dość mocno przekoszone przez grzybiarzy
(70/h) Dziękuję Rafałowi za prawdziwą informację. 5 godzin zbierania - 350 grzybów, same podgrzybki + 5 prawdziwków, w tym 1 robaczywy. Z wypowiedzi spotkanego w lesie grzybiarza wynikało, że wysyp miał miejsce 11-12.09. i wtedy było grzybów dużo więcej. W Chotomowie byłem pierwszy raz i wydaje mi się, że więcej tam nie pojadę, gdyż odległość od przystanku PKP do prawdziwego lasu wynosi ok. 1 km, a do lasu grzybowego - następny kilometr. To jest bardzo fajny grzybowy las dla zmotoryzowanych. Ja, niestety korzystam z PKP lub PKS-u. W rejonie osiągalnym z Warszawy praktycznie nie mam dobrych miejsc na grzyby. Rejon Przasnysza, Nidzicy, Szczytna, Olsztyna jest dla mnie za daleki. Dziękuję za prawdziwą informację. Waldemar.
(300/h) podgrzybki, podgrzybki, podgrzybki w wielkich ilościach, koźlarze wszelkiego autoramentu, prawdziwki. Trafiają się kanie i rydze. W młodnikach maślaki. Grzybów full tylko zbierać. Zbieraczy też full. Grzyby rosną praktycznie wszędzie, oczywiście są miejsca gdzie jest ich mało. W poprzedniej informacji chyba pomyliłem datę i dlatego się nie pokazała.
(200/h) niewyobrażalny wywsyp podgrzybków; właśnie się zaczęło i w zasadzie są tylko małe okazy; rosną wszedzie i po raz pierwszy nie przeszkadzało mi to, że inni ludzie zbierali kilka metrów ode mnie - dla wszystkich starczyło; 35% robaczywych; troche koźlarzy i robaczywych prawdziwków; po 8 godzinach zbierania mam takie zakwasy, że ruszyć się nie mogę
(70/h) w dwie godz. mielismy po koszyku grzybów, głównie mlodych podgrzybków (żółtych i brunatnych), durze grzyby robaczywe do tego po sporej garstce dorodnych kórek. Żal tylko, że pojechajismy późno bo kilku miejscowych wychodziło już z lasu z pełnymi wiadrami. Wracając do Warszawy naprawdę duże ilości gzybów do handlu na odcinku Szelków - Różan
(25/h) W lesie wilgotno. 3 godziny chodzenia po lesie z braciszkiem i z babcią. Ogólnie grzybów niezbyt wiele, nawet tych niejadalnych, jednak wszystko zrekompensowało kilka sztuk przepięknych borowików szlachetnych, koźlarzy czerwonych i koźlarzybabek Miejscami znaleźć dało się kurki, podgrzybki brunatne oraz zajączki. W pobliżu lasu sporo twardzioszków przydrożnych. Za dodatkową atrakcję dzisiejszej wyprawy można uznać znalezienie szmaciaka gałęzistego