Niech już przyjdzie ta zima, bo człowiek nie może się skupić na niegrzybowych kwestiach. Jeszcze trochę i żona mnie z domu wywali po przyniesieniu kolejnego koszyczka grzybów 😉. Przechodząc do meritum, lasy to głównie młodniki bukowe oraz fragment lasu mieszanego (sosna+buk).
Prawdziwki mnie dziś ponownie zadziwiły, piękne i większość zdrowa. Masa
opieniek i na deser dwa dębowe. Wynik:
Borowik szlachetny 13 z hakiem,
podgrzybek 5,
koźlarz dębowy 2 i ponad 200
opieniek.
W lesie ciągle pięknie, zwłaszcza w liściach.
Borowiki jeszcze dają radę, za
podgrzybkami dziś nie chodziłem. W dębach ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu dwa dębowe (nie to że w dębach ale że tak późno) i jedną babkę w początkowej fazie rozkładu. Trafiłem także na miejsce, gdzie było pełno
opieniek. Myślę, że mogło tam być grubo ponad tysiąc. Ja zebrałem tylko cząstkę, te takie młode, zdrowe i jędrne... A i tak mam przechlapane 😉