Doberek! Dziś muszę Wam się przyznać, że w końcu jestem w pełni zadowolony! 32
prawdziwki, 30
koźlarzy babka, 1
maślak zwyczajny, 1
kania. Najpierw pojechałem do Cieleśnicy zajrzeć w brzózki, które odwiedziłem w ostatnią niedzielę i co nieco wpadło do koszyczka, choć bez rewelacji. Następnie pognałem do innego lasku brzozowego i tam chyba nikt grzybów nie zbierał bo znalazłem 4 przerośnięte duże
prawdziwki ale i 3 młodsze plus jakieś 2-3
koźlarze. Stwierdziłem, że pora jechać do Kajetanki, którą ostatnio odwiedziłem także tydzień temu. Zajeżdżam w swoje miejsce i co? Stoi już jakiś samochód...
Myślę sobie, idę w las na prawo, tam gdzie brzozy. To był strzał w dziesiątkę. Trafiłem chyba na pojaw
prawdziwków bo rosły jeden obok drugiego i to młode sztuki. Musiały niedawno urosnąć. Było też kilka nieco większych ale i tak dominowała młodzież. Naciąłem ich dość sporo biorąc pod uwagę moje wyniki z obecnego sezonu. W lesie po lewej stronie od samochodu znalazłem już dużo dużo mniej więc albo tam grzybiarze byli albo jeszcze grzybki nie wyrosły.