Wreszcie wystartowały grzyby w Bukownie. Dało się dziś zaobserwować mnogość gatunków, niestety za tymi najbardziej pożądanymi trzeba się było trochę nachodzić. Odwiedziłem dwie "koźlarzowe" miejscówki, pierwsza przezbierana, tylko pojedyncze owocniki mnóstwo obierek, za to w drugiej było znacznie lepiej. I tak:
koźlarze (głównie
babki) - 87 szt,
borowiki szlachetne - tylko 2 szt. za to oba dorodne tzw. "atlasowe",
rydze - 16 szt. (ok. 70 szt wyrzuciłem robaczywych),
maślaki zwyczajne/żółte - 17 szt,
maślaki pstre - 5 szt. Buszowałem głównie w zagajnikach brzozowo-sosnowych z domieszką dębów.
Wybrałem się w środku tygodnia gdyż obawiam się, że ściółka na tych piachach przy temperaturach jakie znowu zapowiadają wyschnie na pieprz. Dziś wilgotność była przyzwoita lecz już po paru godzinach upału zaczynało chrzęścić pod nogami. Tak jak napisałem wcześniej - dziś mnogość gatunków,
maślaki wszelakie: pieprzowe,
sitarze, żółte, zwyczajne i oczywiście większość robaczywa. Do statystyk zaliczyłem tylko to co wpadło do koszyka. Są
rydze, niestety zaczerwienie rzędu 90%. Dużo różnych grzybów blaszkowych, których niestety nie potrafię nazwać. Ogólnie jestem zadowolony, lubię te lasy a i spacer (ok. 12 km.) ważny dla zdrowotności. Pozdrawiam wszystkich.