Godzinka w lesie sosnowym w Garbach i 15
podgrzybków starszych już a młodych grzybów niestety brak calkowicie. Po weekendowym wysypie nie ma już śladu. Dwa
prawdziwki, które znalazłem były całe przeżarte przez czerwie. Trafił się jeden mały
siedzuń sosnowy, jedna
kania i do tego dozbierałem kilkanaście
muchomorów rdzawobrązowych i na śniadanie po powrocie było 😋.🌲🌳🙋