Lubień - Masyw Cymbałowej, las jodłowy z domieszką brzozy i buka. W lesie mimo pogody wilgotno co od początku dobrze rokowało. Wybrałem się głównie na
kurki - zachęcony doniesieniami o ich wysypie. Ale i inne grzyby dopisały. I tak do koszyka wpadło: ok 300
kurek - sorry - nie liczyłem (
pieprzniki jadalne i ametystowe pół na pół), ok. 100
borowików szlachetnych/usiatkowanych, 35
ceglasi, 40
koźlarzy czerwonych/pomarańczowożółtych, kilka
koźlarzy babek. I koszyk kopiaty (
kurki zebrane osobno). Zaobserwowałem wysyp
kolczaków obłączastych ale ich nie zbieram.
Jest pewien problem z koźlarzami, zwłaszcza z babkami - otóż mimo iż nóżka na przekroju jest idealnie czysta, prawie wszystkie są robaczywe. Po prostu jest owad, który znosi jaja wprost do hymenoforu. Jeżeli patrząc na hymenofor widzimy, że jest dużo porów o większej średnicy i są przybrązowione - to na 100% grzyb jest zainfekowany co widać po przekrojeniu kapelusza. Niestety wyrzuciłem dziś około 40 całkiem ładnych
koźlarzy, tylko całkiem małe miały szanse.