Dziś powtórka z wczoraj, trzeba było wyciągać składany koszyk z plecaka. W sumie ponad 120 sztuk grzybków, kilkanaście podgrzybków, maślaków, 6 sztuk ceglastoporych, reszta prawdziwki. Trafiła się też piękna rodzinka 10 dorodnych kani w jednym miejscu. Zaraz będę smażyć leśne kotlety. Pięknie się zaczął ten sezon, oby tak dalej. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych :)