Wybrałem się dzisiaj zbadać nowy las w okolicy. Niby bez większych nadziei, ale wiadomo, głupio wracać z pustym koszykiem 😀 Na szczęście udało się zebrać trochę prawdziwków, koźlarzy, zajączków, kani i kurek 😀 wracając zajechałem jeszcze na odkryte tydzień temu stanowisko lejkowca i zabrakło mi miejsca w łubiance (zdjęcie w dopiskach) 😉