2 godz, w lesie okienko pogodowe od 17-19, las ten sam, 3 - ech grzybiarzy i ja. Ślady po rannym grzybobraniu, aż dech zapiera ile obrzynków i pobojowisko zostawione. Ale wolnym krokiem i sokolim okiem wyskubałam 217
prawdziwków, 3
kozaki czerwone, 1
podgrzybek, miseczkę
maślaków. 2
kozaki babki małe, gołąbki. Opłacało się, bo deszcz już nie padał, a zbieranie po deszczu rewelacja zobaczyć takie lśniące główki
prawdziwków skapane deszczem. Pozdrawiam